O przekroczenie poziomu deficytu planowanego na 2009 rok na poziomie 27,2 mld zł nie powinniśmy się jednak martwić. Rząd zrobi wszystko, aby utrzymać go w ryzach, mimo że z reguły pod koniec roku dysponenci przyspieszają wydawanie publicznych pieniędzy. – Przyhamowanie wydatków, jak widzimy po ubiegłorocznej praktyce, kiedy to przeniesiono płatności faktur na następny rok, nie jest niczym szczególnym – mówi Krzysztof Rybiński, partner w Ernst & Young. – Trzeba pamiętać, że przesunięcie płatności pomoże wprawdzie przetrwać nam ten rok, ale początek następnego będzie niezwykle trudny. Wydatki państwa na koniec września osiągnęły 223,9 mld zł, co stanowi 74,6 proc. planu na cały 2009 rok, a dochody budżetu 202,4 mld zł (74,2 proc. planu).

Najlepiej realizowane są dochody z podatków pośrednich, czyli VAT i akcyzy – 78 proc. zakładanej na cały rok kwoty 147,5 mld zł. Wpływy z PIT sięgnęły po wrześniu 74,3 proc. z 34,4 mld zł, które fiskus zamierza ściągnąć w całym 2009 roku. Najgorzej wygląda realizacja dochodów z CIT – sięga 71,8 proc. z 24 mld zł, którymi firmy powinny zasilić państwową kasę w tym roku.