Pomoc jest związana z przejęciem Opla przez konsorcjum Magna/Sbierbank od koncernu General Motors.

Według resortu pomoc nie będzie udzielona w gotówce. Ma przybrać postać ulg podatkowych i zachęt przyznawanych firmom funkcjonującym w specjalnych strefach ekonomicznych. – Możemy mówić o pomocy w zakresie uzyskania kredytu – powiedział Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki.

Resort gospodarki wyjaśnił, że wysokość pomocy będzie uzależniona od programu restrukturyzacji Nowego Opla, obejmującego polskie fabryki tego koncernu. Według założeń gliwicka fabryka miała pracować na trzy zmiany i produkować 215 tysięcy aut rocznie. Nigdy tego poziomu nie osiągnęła. W pierwszym półroczu 2009 r. fabryka wyprodukowała tylko 48,8 tys. samochodów.

Po ewentualną pomoc będzie się musiała zgłosić do polskich władz sama fabryka w Gliwicach. Jak dotąd tylko Niemcy, gdzie Opel zatrudnia 25 tys. osób (w Gliwicach jest ich 2,5 tys.), zapewniły gwarancje kredytowe w wysokości 4,5 mld euro na rzecz konsorcjum Magny i Sbierbanku.

Perspektywą pomocy dla Opla oburzone jest promujące idee wolnego rynku Centrum im. Adama Smitha. – Pomagać można polskim rodzinom, a nie prywatnym korporacjom działającym dla zysku – mówi Andrzej Sadowski, wiceszef centrum.