W Warszawie zakończył się w piątek X Kongres Gmin Wiejskich RP. Z 2413 gmin ponad 56 proc. to właśnie gminy wiejskie.
Eksperci i przedstawiciele resortu finansów podkreślają, że to miasta tracą w czasie kryzysu najbardziej, głównie na wpływach z PIT. Dochody gmin wiejskich zmieniły się niewiele – w I półroczu wykonały 48,5 proc. planu, a wszystkie jednostki samorządu – 46,3 proc.
– Gminy wiejskie miały też niższe zadłużenie, liczone jako poziom zobowiązań do planowanych dochodów. Wyniosło ono 12,7 proc., wobec 18,3 proc. dla wszystkich jednostek samorządu terytorialnego – mówiła wiceminister finansów Elżbieta Chojna-Duch. Gminy wiejskie miały ponad 1,52 mld zł nadwyżki, choć planowały wcześniej prawie 5 mld zł deficytu. To nie tylko efekt cięć w inwestycjach. – Spowolnienie gospodarki dotyka gminy wiejskie w mniejszym stopniu, bo dochody są w ich przypadku mniej znaczące niż w budżetach miast, a subwencje wręcz wzrosły – podkreśla prof. Paweł Swaniewicz z Uniwersytetu Warszawskiego.
Nic dziwnego, że miasta chcą wykorzystać kryzys do zniesienia tzw. janosikowego, czyli uszczuplania ich budżetów na rzecz biedniejszych samorządów. Gminy wiejskie szykują w tej sprawie protesty. – Nigdy się na to nie zgodzimy. Poziom edukacji czy świadczeń społecznych nie może zależeć od zamożności gminy – twierdził Mariusz Poznański, przewodniczący zarządu Gmin Wiejskich RP.
Gminy wiejskie mają też nowe pomysły, jak bardziej obciążyć podatkami duże miasta i ich mieszkańców. Chcą też wprowadzenia podatku katastralnego od nieruchomości. – W czasie kryzysu to bardzo ryzykowna propozycja – uważa wicepremier Waldemar Pawlak, szef PSL. – Podatki od majątku trzeba płacić niezależnie czy ma się dochód czy nie – przypomina. Propozycja wiejskich gmin ma szanse na realizację, ale nie teraz. – Przed wyborami prezydenckimi ani rząd, ani Lech Kaczyński takiej ustawy raczej nie poprą – mówi Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów, obecnie ekspert Business Centre Club. Podkreśla jednak, że już po wyborach kataster może być rozważany jako forma załatania dziury w budżecie.