– Wcale mnie to nie dziwi – stwierdził Radosław Bodys, ekonomista Bank of America/Merrill Lynch. – Dalej istnieje ryzyko weryfikacji w górę – wyjaśnia Bodys.
O ile bowiem do niedawna sądzono, że w trzecim kwartale możliwa jest w Polsce stagnacja, albo nawet recesja, o tyle obecnie BofA/ML daje nam 1,5-2 proc. wzrostu. Jeszcze lepsze są oczekiwania dotyczące ostatniego kwartału: 2,5 proc. PKB.
Dla wielu ekonomistów projekcje KE były wyznacznikiem, jak może wyglądać rzeczywiście sytuacja gospodarcza w danym kraju. – Ostatnie rewizje prognoz świadczą, jak bardzo eksperci Komisji pomylili się co do naszego kraju – mówi Ryszard Petru, główny ekonomista BRE Banku. – Szacunki dotyczące PKB w przypadku Niemiec poszły w górę o 0,3 pkt proc., a jeśli chodzi o Polskę prognoza została podniesiona o 2,4 pkt proc. – dodaje.
Kolejna pozytywna niespodzianka może dotyczyć wielkości deficytu finansów publicznych w ubiegłym roku. Dotąd podawano, że wyniósł on 3,9 proc. PKB. W czwartek aktualne dane dotyczące deficytu za poprzedni rok podadzą GUS i Eurostat. – Przesłaliśmy notyfikację do Brukseli – wyjaśnia Wiesław Łagodziński, rzecznik GUS.
Zdaniem Mirosława Gronickiego, byłego ministra finansów, niewykluczone, że ostateczny wynik może być lepszy niż podawany do tej pory.