Sejmowa Komisja Finansów Publicznych zajęła się wczoraj projektem przyszłorocznego budżetu. – Naszym zadaniem jest poszukiwanie jak najwięcej obszarów, w których możliwe będą cięcia wydatków – powiedział Marek Zieliński z PO, członek komisji finansów. Jednym z pomysłów na oszczędności jest rozciągnięcie w czasie inwestycji centralnych, tak aby zmniejszyć wydatki zaplanowane na 2010 rok.
[srodtytul]Korzystne przepisy później[/srodtytul]
Wczoraj udało się znaleźć już 2 mld zł. Sejm zajmował się też projektem nowelizacji ustaw o CIT i PIT. Posłowie poparli propozycję, która wprowadza korzystne dla przedsiębiorców zmiany we wpłacaniu zaliczek podatkowych, jednak przesunęli wejście jej w życie na 2012 rok. Dzięki temu wpływy budżetowe nie zmniejszą się o ok. 2 mld zł. Chodzi o wpłacanie przez firmy zaliczek na CIT za ostatni miesiąc (lub kwartał) roku.
Obecnie ostatnią zaliczkę płacą w podwójnej wysokości. Janusz Cichoń z PO uzasadniał, że w ubiegłym roku rząd nie przypuszczał, że kryzys tak dotkliwie wpłynie na dochody budżetu. Przypomniał, że zaplanowany na 2010 r. deficyt wyniesie 52,2 mld zł. – Nie możemy go z pewnością powiększać. Przeciwnie, powinniśmy wykorzystać każdą sposobność, by go ograniczyć. Do tego zmierza ta propozycja rządu – powiedział Cichoń.
– W obecnej sytuacji budżetowej trudno byłoby zaakceptować utratę 2 mld zł – wyjaśnił wiceminister finansów Maciej Grabowski, apelując do posłów o głosowanie za przesunięciem daty wejścia w życie zmian.