Z pieniędzy tych wyremontowano m.in.: krakowskie Sukiennice, policja zbudowała komisariat w Terespolu oraz zakupiła ponad 2,6 tys. radioteletonów, których nie mogą podsłuchiwać przestępcy, w 300 budynkach – w szkołach, szpitalach, ośrodkach pomocy społecznej – przeprowadzono termomodernizację (łącznie było 413 projektów).
– Właśnie trwają negocjacje między Norwegią a Unią Europejską dotyczące funduszy na następne pięć lat – mówi Enok Naygaard, ambasador Norwegii w Polsce. Jaka może być ich wysokość? – Na pewno będzie to znaczna kwota – zapewnia radca ambasady Sidsel Bleken. Zakończenia rozmów spodziewane jest w listopadzie.
Pomoc trafia do Polski w ramach Norweskiego Programu Finansowego oraz Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Pierwszy z nich jest w całości finansowany przez Norwegię, drugi w 97 proc. (na resztę składają się Islandia i Liechtenstein). Pieniądze w ramach porozumienia z października 2004 roku przeznaczone były dla nowych krajów UE (w tym Polski) oraz Hiszpanii, Grecji i Portugalii. Dofinansowanie miało się przyczynić do zmniejszenia różnic ekonomicznych i społecznych. Polska otrzymała najwięcej z tej puli, bo aż 43 proc.
Niestety procedury pozyskania tych środków nie są krótkie. Zdarza się, że projekt oczekuje na podpisanie nawet 2,5 roku. Jan Wiater, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, sugeruje, żeby Norwegowie ulokowali swojego reprezentanta w Polsce, co skróci procedury. Teraz dokumenty podpisywane są w Biurze Mechanizmów Finansowych w Brukseli.