We wrześniu sprzedaż detaliczna w skali roku w cenach bieżących wzrosła o 2,5 proc, a w cenach stałych (porównywanych do tych z września 2008) o 0,7 proc. Takie dane podał GUS.
- To nieco poniżej oczekiwań - przyznaje Małgorzata Starczewska - Krzysztoszek, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan - Po czasie wakacji, wróciliśmy do trendów z II kwartału, a to, jak na czas kryzysu, nie jest źle. - Jednak ekonomistka zwraca uwagę, że konsumpcja indywidualna wciąż nie jest stabilna i nie wiadomo czy utrzyma się na dodatnim poziomie do końca roku.
- Ten spadek w porównaniu do lipca i sierpnia pokazuje, że wakacyjna poprawa statystyk nie odzwierciedlała trwałego ożywienia popytu - dodaje Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK. Zwraca uwagę na to, że zmalała sprzedaż dóbr trwałego użytku. Sprzedaż mebli, sprzętu RTV i AGD spadła o 7,4 proc w skali roku. - Ekonomista uważa, że ludzie zaczynają obawiać się o swoje miejsca pracy, więc powoli rezygnują z większych inwestycji.
Z danych GUS wynika, że bezrobocie we wrześniu wynosiło 10,9 proc. Nieco mniej niż szacował resort pracy, ale o 2 pkt proc. więcej niż przed rokiem. Z tych samych informacji wynika, że we wrześniu 551 zakładów pracy zadeklarowało zwolnienie w najbliższym czasie 40,7 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 14,8 tys. osób.
- Dane o sprzedaży detalicznej wskazują na obniżenie tempa wzrostu dochodów gospodarstw domowych i zmniejszenie dostępności kredytów konsumpcyjnych - dodaje Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Bank SA. Jego zdaniem konsumpcja indywidualna będzie się zmniejszała w kolejnych miesiącach.