"Indeks Biznesu w październiku utrzymał poziom notowania rocznego z poprzedniego miesiąca - 35 pkt., który nie zmienia się już od pół roku. Indeks kwartalny stracił jeden punkt (do 30 pkt.), a indeks półroczny zyskał (do 32 pkt.)" - podano w komunikacie.
Analitycy PKPP uważają, że oba indeksy oscylują od kilku miesięcy między 30 a 32 punkty, czyli nieco poniżej indeksu rocznego. Nie wróży to znaczącej poprawy koniunktury w tym roku. Natomiast aktualna różnica dwu punktów na korzyść indeksu półrocznego w stosunku do indeksu kwartalnego oznaczałaby prognozę lepszych wyników gospodarki w trzecim niż w obecnym czwartym kwartale.
"Generalnie obserwujemy wyraźną stabilizację indeksów na niskim poziomie, co z pewnością już można interpretować jako koniec dalszego pogłębiania się tendencji recesyjnych, chociaż brak jeszcze symptomów widocznego odbicia w górę. Wprawdzie sprzedaż produkcji przemysłu jest nadal niższa niż przed rokiem, to spadki miesięczne są coraz niższe, czyli jedenastomiesięczna passa spadkowa najwyraźniej została przełamana" - czytamy w raporcie.
PKPP ostrzega, że coraz wolniej rośnie sprzedaż detaliczna, co może sygnalizować spadek tempa wzrostu konsumpcji indywidualnej na skutek stagnacji płac i spadku zatrudnienia. Równocześnie rośnie ujemne saldo wymiany z zagranicą, a więc wkład eksportu netto do wzrostu PKB.
Indeks popytu globalnego, który ocenia konsumpcję krajową, eksport, inwestycje krajowe i zagraniczne, pozostał na niskim poziomie z poprzedniego miesiąca; indeks kwartalny i półroczny na poziomie 16 pkt., jedynie indeks roczny zyskał jeden punkt do 20 pkt. Są to nadal najniższe zarejestrowane wartości indeksów popytu i nie ma wyraźnej perspektywy na odbicie popytu globalnego w górę. "Taka sytuacja może potrwać jeszcze kilka kwartałów, zanim nastąpi ożywienie w inwestycjach i ponowny wzrost zatrudnienia" - ocenia ekspert Lewiatana, dr Stanisław Kubielas, cytowany w komunikacie.