– To jedno z najbardziej reprezentatywnych badań, bo bierze w nim udział 2,5 tys. firm – zaznacza Andrzej Kulik z KRD.

Indeks jest budowany na podstawie ankiet dotyczących stanu i prognoz należności, kosztów nieterminowej obsługi, odsetek przeterminowanych należności oraz przedsiębiorstw, które nie mogą terminowo regulować zobowiązań na skutek opóźnień w otrzymywaniu płatności. – Wyraźnie spadł średni okres przeterminowania płatności. Poprzednio wynosił 4 miesiące i 3 dni. Teraz jest krótszy o prawie 10 dni – tłumaczy Kulik. – Powoli wracamy do poziomu sprzed kryzysu – dodaje. Z badania wynika, że duże spółki czekają najkrócej. A najdłużej małe, ale i tak ich właściciele dostają należności przeciętnie po 4 miesiącach.

Także z badania koniunktury IRG SGH wynika, że powoli stabilizuje się sytuacja gospodarcza. – Widać wyraźnie, że w tym roku spadki zostały zahamowane. Mamy szansę zakończyć rok na wyższym poziomie niż w roku poprzednim – uważa prof. Elżbieta Adamowicz, szefowa IRG. W lepszej kondycji są przemysł przetwórczy, sektor bankowy i budowlanka.

[ramka][b]Blisko 1/3 firm bez należności[/b]

28 proc. ankietowanych firm deklaruje, że problem niespłaconych należności maleje lub nie występuje. Najbardziej pesymistycznie do perspektyw odzyskiwania należności nastawieni są przedsiębiorcy z regionu północno-zachodniego i wschodniego. Najwięksi optymiści są w Polsce południowo-zachodniej. [/ramka]