Wzrost dzięki PZU i PGE

Gromadzenie przez PZU gotówki na wypłatę blisko 13-miliardowej dywidendy oraz kredyty na zakup akcji Polskiej Grupy Energetycznej doprowadziły do skoku wartości pieniądza w naszej gospodarce.

Publikacja: 14.11.2009 11:26

Wzrost dzięki PZU i PGE

Foto: PARKIET

W końcu października miała ona wartość 710,9 mld zł i była o 11,8 proc. większa niż rok wcześniej – podał Narodowy Bank Polski.

Zadłużenie klientów indywidualnych w bankach zwiększyło się w minionym miesiącu o 8,5 mld zł. Kwota pożyczek na zakup akcji firmy energetycznej faktycznie była zapewne znacznie wyższa. Dużej części lewarów statystyki banku centralnego nie uchwyciły, ponieważ umowy kredytowe inwestorów zostały zamknięte jeszcze przed końcem października. W trakcie oferty publicznej PGE wartość lewarów szacowano nawet na ponad 20 mld zł.

W jaki sposób do wzrostu podaży pieniądza przyczyniło się z kolei PZU? Już w październiku ubezpieczyciel przeprowadził dwie transakcje repo z bankami, na łączną kwotę przekraczającą 5 mld zł. W ramach repo PZU uzyskało od banków gotówkę w zamian za papiery wartościowe znajdujące się w posiadaniu ubezpieczyciela. Ta gotówka została ulokowana na rachunkach bankowych PZU. Ta transakcja – w połączeniu z efektem lewarów na PGE – spowodowała wzrost depozytów bankowych tzw. niemonetarnych instytucji finansowych o blisko 13 mld zł, do 46 mld zł.Gromadzenie gotówki przez PZU znajduje odzwierciedlenie w skali operacji otwartego rynku, w ramach których NBP ogranicza nadpłynność sektora bankowego. W piątek banki komercyjne kupiły od NBP siedmiodniowe bony pieniężne o wartości 55,5 mld zł.

Według NBP w ujęciu rocznym pierwszy raz od kilku lat spadła wartość gotówki w obiegu. – Rok temu mieliśmy do czynienia z uderzeniem kryzysu finansowego, który skłaniał Polaków do gromadzenia gotówki. Teraz, gdy obawy są znacznie mniejsze, ta gotówka wraca do banków – ocenia Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK.

Z danych banku centralnego wynika, że w październiku ZUS zadłużył się w bankach na 770,8 mln zł. Zakład ma obecnie dwie linie kredytowe, jedną, z której korzysta, w wysokości 2,5 mld zł oraz cześć drugiej – w wysokości 800 mln zł. Negocjuje warunki otwarcia kolejnej linii kredytowej na 2,2 mld zł.

ZUS – jak twierdzi jego szef Zbigniew Derdziuk – do końca roku potrzebuje ok. 5,5 mld zł kredytu, by móc spokojnie i terminowo wypłacać wszystkie świadczenia. Ale ponieważ ZUS obawia się kosztów kredytów, to poprosił KNF o wykładnię, czy jego pożyczki można traktować podobnie jak pożyczki Skarbu Państwa. 10 listopada nadzór przedstawił taką opinię. Jej skutkiem powinno być obniżenie kosztów finansowania bankowego dla ZUS.

Gospodarka krajowa
Polska wśród liderów AI w regionie. Biznes ma jednak pewne „ale”
Gospodarka krajowa
Tusk spotkał się ze zespołem Brzoski. Upraszczanie przepisów będzie „stałą filozofią”
Gospodarka krajowa
Premier na GPW. Znów duże oczekiwania i znów duże rozczarowanie rynku
Gospodarka krajowa
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Gospodarka krajowa
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Gospodarka krajowa
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe