Oznacza to, że przeciętne wynagrodzenie w skali roku wzrosło o 2 proc, a w porównaniu do września o 0,9 proc. Jednak GUS podaje informacje o wzrostach nominalnych. Gdy zaś porówna się wzrost płac do poziomu inflacji, to okazuje się, że realnie płace padają już kwartał w porównaniu z ich wartością sprzed roku. W październiku były niższe o 1,1 pkt proc.
Ekonomiści zwracają uwagę na to, że jeśli tendencja zmniejszających się wynagrodzeń utrzyma się w najbliższych miesiącach, to możemy mieć problem z poziomem konsumpcji indywidualnej. Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego uważa: - Dane są sygnałem wskazującym na osłabienie konsumpcji w najbliższych kwartałach. - Jego zdaniem sytuacja na rynku pracy przez najbliższe miesiące nie poprawi się. -W kolejnych miesiącach możemy spodziewać się utrzymania trendu spadkowego w zatrudnieniu. Płace nominalne będą rosnąć w 2010 powoli. - dodał ekonomista.
Fundusz płac po raz pierwszy spadł nominalnie od października 2003 roku, o prawie 0,5 pkt proc, a realnie jest niższy o 3,4 pkt proc. w skali roku. jest to siódmy miesiąc spadków.
Z informacji GUS wynika, że w ciągu miesiąca zatrudnienie w firmach, gdzie pracuje ponad dziewięć osób w ciągu miesiąca się nie zmieniło, a spadło o 2,4 proc w skali roku. W sektorze przedsiębiorstwa pracuje ok 5,27 mln osób.