Dziesięciu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów oczekuje, że PKB zwiększył się w III kw. tego roku o 1,6%. Prognozy mieszczą się w dość wąskim przedziale od 1,3% do 1,7% przy średniej na poziomie +1,56%.
Wbrew bardzo silnym obawom z pierwszych miesięcy tego roku, III kw. nie okazał się najgorszym w całym 2009 r. Wręcz przeciwnie - był najlepszym z dotychczasowych trzech, a dno spowolnienia - bo w przypadku Polski nie należy używać pojęcia kryzys - nastąpił w pierwszych trzech miesiącach roku, gdy gospodarka urosła o 0,8%. Później było już tylko lepiej, o czym świadczy ponad 1-proc. wzrost za II kw. i jeszcze lepsze oczekiwania na drugie półrocze. Oczekiwania nie tylko analityków, ale także przedstawicieli rządu oraz Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) - resort gospodarki szacuje wzrost PKB w III kw. na 1,7%, a wiceminister finansów Ludwik Kotecki - na 1,2-1,4%, zaś wiceprezes GUS Halina Dmochowska jest przekonana, że będzie to więcej niż 1,1 z kwartału drugiego.
Za takim scenariuszem przemawia zauważalna poprawa sytuacji na globalnych rynkach, co bardzo mocno wsparło eksporterów i po raz kolejny wkład eksportu netto był pozytywnym impulsem dla całego wskaźnika. Swoją cegiełkę do tego trendu dołożył także rynek walutowy, na którym zanotowano wyraźne umocnienie złotego. Automatycznie przyspieszyło to - i tak wyraźnie odbijający się - wskaźnik produkcji przemysłowej, szczególnie w przetwórstwie. To wszystko spowodowało, że choć sytuację w tym segmencie trudno nazwać już dobrą czy ustabilizowaną, to jednak pozwolił on utrzymać wyraźnie dodatnią dynamikę wzrostu gospodarczego. A dodatkowo kontynuacja tych tendencji w pierwszych tygodniach ostatniego kwartału 2009 r. pozwala na optymistyczne oczekiwania ponad 2-proc. wzrostu w tym okresie.
Drugim czynnikiem bardzo mocno wspierającym wzrost gospodarczy w III kw. była konsumpcja prywatna. Przemawiają za tym nie tylko dane o nadal - choć niezbyt mocno, rosnących wynagrodzeniach i dość stabilnej sytuacji na rynku pracy - ale przede wszystkim o sprzedaży detalicznej, która stale utrzymuje się w trendzie wzrostowym. To wszystko świadczy o tym, że Polacy, a przynajmniej ich większość, nie odczuli zbyt dotkliwie spowolnienia, nadal dokonywali zakupów i teraz, gdy widzą już koniec kryzysu, powinni z mniejszymi obawami wydawać swoje zarobione czy zaoszczędzone pieniądze. Jest to także kolejnym argumentem za optymistycznym spojrzeniem na ostatni kwartał 2009 r.
Trudniej natomiast ocenić wpływ inwestycji na wynik PKB w III kw. br. Z jednej strony bowiem bardzo ograniczono część inwestycji centralnych, samorządowych oraz przedsiębiorstw, z drugiej jednak kontynuowane były bardzo poważne i generujące duże wydatki inwestycje infrastrukturalne finansowane z funduszy unijnych, szczególnie związane z projektem Euro2012. Bardzo dobrze radziły sobie także inwestycje w sektorze prywatnym, czego dowodzi bardzo wysoki wzrost produkcji budowlano-montażowej w omawianym okresie. Niemniej mimo niezłych sygnałów płynących ze strony inwestycji należy raczej oczekiwać lekko negatywnego wkładu w PKB i ten właśnie element lekko obniży nasz wzrost gospodarczy w III kw. Jednakże pogorszenie tych wskaźników w październiku może wskazywać, że jego negatywna kontrybucja w końcu roku może być większa niż wcześniej.