– Polska nie ma wyjścia: musi ponieść koszty redukcji emisji. Bo albo pójdziemy tą drogą, albo wyjdziemy z UE – uważa prof. Krzysztof Żmijewski, szef Społecznej Rady Konsultacyjnej Narodowego Programu Redukcji Emisji.
Jeśli rząd nic nie zrobi w najbliższych 20 latach emisje CO2 wzrosną o ponad 30 proc. By je znacząco zredukować Polska powinna przeznaczać rocznie 0,9 proc. PKB na nowe inwestycje dla ochrony klimatu – ocenia firma konsultingowa McKinsey.
Z jej raportu wynika, że od 2011 roku inwestycje, których celem byłoby ograniczenie emisji zanieczyszczeń, powinny wynosić ok. 2,5 mld euro rocznie. Po 2020 r. wymagane nakłady będą już dwa razy większe. Taka polityka przyniesie jednak także korzyści, które zwrócą niemal jedną trzecią poniesionych kosztów.
Raport pokazuje pięć możliwych scenariuszy wdrożenia strategii redukcji emisji w Polsce, z czego trzy uwzględniają zastosowanie energetyki jądrowej.
Największy efekt redukcji emisji CO2 przyniosłoby stopniowe wycofywanie istniejących elektrowni węglowych i budowa nowych bloków tylko do 2020 r. Pozostała energia pochodziłaby z elektrowni jądrowych oraz wiatrowych.