W październiku Polska zanotowała 1,0 mld euro deficytu w obrotach bieżących bilansu płatniczego – wynika z opublikowanych w piątek danych NBP. Okazały się one gorsze od prognoz. Średnia oczekiwań analityków wskazywała na deficyt, ale nieprzekraczający 100 mln euro.
[srodtytul]Dlaczego eksport był słabszy[/srodtytul]
Gorszy wynik to w dużej mierze efekt słabości naszego eksportu. W październiku krajowe firmy sprzedały za granicę towary o wartości niespełna 9 mld euro. To o 17,6 proc. mniej niż w październiku 2008 r. Analitycy prognozowali, że spadek nie będzie przekraczał 14 proc. w skali roku.
„Słabszy wynik eksportu może natomiast oznaczać, iż poprawa koniunktury u naszych głównych partnerów handlowych ma wciąż słabe podstawy i nie przekłada się na trwały wzrost popytu na polskie towary” – ocenili w komentarzu dla klientów ekonomiści Banku Millennium. Zastrzegli też, że za miesiąc – przy zwyczajowej rewizji danych – może się okazać, że październikowe wyniki eksportu nie były aż tak złe.
Osłabienie złotego, jakie miało miejsce w ostatnim roku, sprawiało, że w poprzednich miesiącach mimo spadku w przeliczeniu na euro eksport w ujęciu złotowym nieco rósł. Oznacza to, że przychody naszych eksporterów nie spadały. W październiku nie dało się jednak tego uniknąć. W przeliczeniu na rodzimą walutę eksport był o 3,1 proc. mniejszy niż rok wcześniej.