Wśród krajów Unii Europejskiej to trzeci wynik od końca – za nami są tylko Bułgaria i Rumunia. – Wciąż jesteśmy biednym społeczeństwem, a dystans do zachodnich sąsiadów odrabiamy bardzo powoli – komentuje Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK.

Pewna poprawa powinna być jednak widoczna w danych za 2009 r. – Myślę, że uda się nam wyprzedzić Łotwę i być może nawet Litwę – szacuje Artur Bubiło, analityk BGŻ.

Tak samo prognozuje Eurostat. W tym roku PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca z uwzględnieniem siły nabywczej (jedna ze stosowanych na świecie miar zamożności) ma wynieść w Polsce 14,1 tys. euro. Na Łotwie zaś – 11,3 tys. euro (spadek z 14,4 tys. euro w 2008 r.), a na Litwie – 12,6 tys. euro. (spadek z 15,5 tys. euro).

– Skok zawdzięczać jednak będziemy głównie bardzo złej sytuacji w krajach nadbałtyckich. Zostały one silnie dotknięte przez kryzys, spadki PKB w tych krajach są największe w UE – podkreśla Bubiło.