Średnia prognoz na koniec I kwartału 2010 r. wskazuje na kurs 4,03 EUR/PLN, na koniec przyszłego roku – 3,82 EUR/PLN. Największym optymistami są specjaliści Bank of America / Merrill Lynch, którzy oczekują, że za euro będziemy na koniec marca płacić 3,85 zł. Aprecjację złotego przewiduje także HSBC – zdaniem ekonomistów banku euro kosztować będzie na koniec I kwartału 3,9 zł.

Z kolei niewielkiego tylko umocnienia spodziewa się holenderski Rabobank i amerykański Wells Fargo. Utrzymania obecnego poziomu (około 4,20 EUR/PLN) oczekuje ING, z kolei Ceskoslovenska Obchodni Banka sugeruje, że polska waluta może się osłabić do około 4,30 EUR/PLNDilerzy walutowi podkreślają, że przed świętami i w okresie między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem płynność na rynku nie jest duża, co oznacza, że nawet relatywnie niewielkie zlecenie może wpłynąć na kurs złotego. Widać to zwłaszcza po notowaniach z ostatnich kilku dni – w czasie których trudno było zauważyć wyraźny trend.

Pozytywnie na złotego zadziałały ostatni odczyt wskaźniku zaufania niemieckich menedżerów (Ifo). Miesięczny wzrost o 0,8 pkt proc. zaskoczył ekonomistów i wpłynął na lepsze notowania polskiej waluty. Nadzieje na szybszą poprawę koniunktury u naszego zachodniego sąsiada podbudowują również optymizm dotyczący wzrostu gospodarczego w Polsce.

Niemcy są bowiem naszym największym partnerem handlowym i zamówienia z tamtego rynku mogą poprawić kondycję krajowych eksporterów.Duża część banków oczekuje, że złoty może się umocnić jeszcze w tym roku, szczególnie biorąc pod uwagę możliwość sprzedaży dewiz przez rząd.