Rada Ministrów zgodziła się, by nadzór nad wszystkimi firmami nieprzeznaczonymi do szybkiej prywatyzacji trafił z poszczególnych resortów do jednego – Ministerstwa Skarbu. Argumentem przemawiającym za takim rozwiązaniem jest rozdzielenie uprawnień właścicielskich od nadzoru nad rynkiem. Rząd zgodził się też na zapis wykluczający związkowców z rad nadzorczych spółek z udziałem państwa.
[srodtytul]Dla kogo komitet[/srodtytul]
Największą innowacją w projekcie ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień Skarbu Państwa, bo tak brzmi jej pełna nazwa, jest powołanie Komitetu Nominacyjnego, którego działanie ma służyć podniesieniu jakości nadzoru nad kluczowymi spółkami Skarbu Państwa.
„Chodzi o niewielką grupę podmiotów działających w strategicznych sektorach gospodarki, w których przez dłuższy czas (w niektórych docelowo) uzasadnione jest utrzymanie kontroli Skarbu Państwa” – czytamy w komunikacie po wczorajszym posiedzeniu rządu. Takich spółek ma być maksymalnie 20 – 25, ich listę opracowuje minister skarbu. Prawdopodobnie znajdą się na niej m.in. PKO BP, PZU, PGNiG, PKN Orlen, spółki energetyczne, KGHM. Wynagrodzenia członków zarządów i rad nadzorczych firm, które znajdą się na liście, nie będą podlegać ograniczeniom ustawy kominowej.
Komitet ma udzielać rekomendacji kandydatowi na członka rady nadzorczej. Taka rekomendacja ma być podstawą do rozważenia jego kandydatury przy obsadzeniu stanowiska w radzie. W projekcie ustawy nie określono wszystkich podmiotów, które będą mogły zgłaszać kandydatów na członków komitetu. Jako przykład wskazano ministrów: Skarbu Państwa, gospodarki, finansów, infrastruktury oraz przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego.