Bruksela apeluje jednak do polskiego rządu o oszczędności budżetowe.
KE opublikowała wczoraj nowe prognozy gospodarcze dla siedmiu największych państw UE. Polska wypada w niej najlepiej: produkt krajowy brutto ma w tym roku wzrosnąć o 4,1 proc. Za nami są Niemcy z prognozą na poziomie 2,4 proc.
– Tempo wzrostu gospodarczego będzie zróżnicowane – przyznał wczoraj Oli Rehn, unijny komisarz do spraw gospodarczych i monetarnych. Wśród największych unijnych krajów najgorzej jest w Hiszpanii, gdzie PKB ma wzrosnąć tylko o 0,8 proc.
W swojej prognozie KE przewiduje, że w Polsce wzrost gospodarczy będzie napędzany zarówno dużymi inwestycjami publicznymi, jak i prywatnymi, na które wskazują rekordowo dobre wskaźniki optymizmu wśród przedsiębiorców. Wzrost zatrudnienia i szybszy od oczekiwanego wzrost płac powinny napędzać popyt konsumpcyjny. To z kolei, razem z rosnącymi cenami surowców i produktów rolnych na świecie, wpłynie na inflację. Według KE wyniesie ona średniorocznie 3,3 proc., przy czym w pierwszej połowie roku będzie wyższa i przekroczy cel inflacyjny NBP wyznaczony na poziomie 3,5 proc.
Według wstępnych danych w ubiegłym roku PKB?Polski urósł o 3,8 proc. Dziś GUS opublikuje wyniki za IV?kw. 2010 r.