– Choć złoty ma potencjał aprecjacyjny, to stał się jednocześnie walutą spekulacyjną – stwierdził prezes NBP?Marek Belka w wywiadzie dla tygodnika „Polityka”. – Mamy jeden z najbardziej płynnych rynków walutowych świata. Stąd też złoty podlega olbrzymim wahaniom. Z tego powodu mamy stosunkowo niewielką możliwość precyzyjnego wpływania na kurs naszej waluty – powiedział.
Zdaniem prezesa NBP oddziaływanie na inflację poprzez stopy procentowe jest w Polsce relatywnie słabe i odroczone. – Podnoszenie stóp powoduje oczywiście osłabienie koniunktury gospodarczej. W Polsce ten wpływ jest relatywnie słaby, bo nasza gospodarka jest mało uzależniona od kredytów – wyjaśnił Belka.
Jego zdaniem bardziej skutecznym narzędziem jest polityka kursowa. – Poprzez wpływ na złotego możemy szybciej i skuteczniej, ale w sposób jeszcze mniej precyzyjny oddziaływać na poziom cen. Bo jeżeli złoty będzie silniejszy, to chociażby na stacji benzynowej ceny przestaną rosnąć, a może nawet spadną – powiedział szef banku centralnego.
W marcu roczna inflacja wyniosła 4,3 proc. wobec 3,6 proc. miesiąc wcześniej. Celem RPP?jest utrzymywanie inflacji jak najbliżej 2,5 proc.