Musimy płacić coraz więcej

Kwietniowy wzrost inflacji mógł być ostatni w tym roku. Ekonomiści zaznaczają jednak, że nie ma co liczyć na szybkie obniżenie się dynamiki cen. Ostrzegają też, że do końca roku będziemy mieć do czynienia z narastaniem inflacji bazowej

Aktualizacja: 25.02.2017 20:39 Publikacja: 30.04.2011 01:04

Musimy płacić coraz więcej

Foto: GG Parkiet

Kwiecień przyniósł dalszy wzrost inflacji. W porównaniu z poprzednim miesiącem był on jednak niewielki – wynika z prognoz analityków 21 krajowych instytucji finansowych zebranych przez „Parkiet”. Średnia ich przewidywań wskazuje, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych były w kwietniu o 4,4 proc. wyższe niż rok temu. To o 0,1 pkt proc. więcej niż miesiąc wcześniej.

[srodtytul]Ceny nadal w górę[/srodtytul]

– Możliwe, że w kwietniu mieliśmy szczyt inflacji – mówi Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING?Banku Śląskiego. – Nawet jeśli potem dynamika cen zacznie hamować, to będzie to bardzo powolny proces.

Jak wynika z opublikowanych w piątek danych Narodowego Banku Polskiego na temat oczekiwań inflacyjnych, w kwietniu gospodarstwa domowe obawiały się inflacji nieco mniej niż w poprzednim miesiącu. Inflacja oczekiwana przez gospodarstwa w perspektywie 12 miesięcy spadła w kwietniu do 4,0 proc. z 4,6 proc. miesiąc wcześniej.

Bank centralny oblicza wskaźnik oczekiwań inflacyjnych na podstawie sondażu firmy Ipsos. W kwietniu ankietowani znali poziom inflacji z lutego – 3,6 proc. Ankieta była przeprowadzona, zanim GUS podał nie gorszy od oczekiwań wynik z marca – 4,3 proc.

Reklama
Reklama

Analitycy zwracają uwagę na dalszy wzrost inflacji netto. Zdaniem większości w kwietniu inflacja z wyłączeniem cen żywności i energii wyniosła 2,1 procent wobec 2,0 proc. miesiąc wcześniej. – Tendencja wzrostowa będzie się utrzymywać. Pod koniec bieżącego roku inflacja bazowa znajdzie się w pobliżu 3 proc. – prognozuje Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK.

[srodtytul]Wysoka dynamika sprzedaży[/srodtytul]

W?opinii przeważającej części ekonomistów w kwietniu wskaźniki obrazujące popyt w gospodarce będą podobne do marcowych. Wyjątkiem może się okazać sprzedaż detaliczna, w której oczekiwany jest wzrost o 15 proc. w skali roku. – Ma to związek z tym, że w ubiegłym roku Wielkanoc przypadła na początek kwietnia i niemal wszystkie świąteczne zakupy zostały dokonane miesiąc wcześniej – wyjaśnia Piotr Bielski. Mateusz Szczurek dodaje, że na kiepski ubiegłoroczny wynik miała również wpływ żałoba po katastrofie lotniczej prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.

[srodtytul]Szybsze inwestycje[/srodtytul]

Pod koniec maja Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane na temat wzrostu gospodarczego w I kwartale. Średnia prognoz analityków wskazuje, że wzrost PKB?wyniósł 4,4 proc. wobec 4,5 proc. w IV?kwartale 2010 r. Analitycy spodziewają się lekkiego spadku dynamiki konsumpcji głównie za sprawą podwyżki podatku VAT.

Ekonomiści liczą natomiast na przyspieszenie w inwestycjach. Oczekiwany jest wzrost o 7,4 proc. wobec 1,3 proc. w końcówce 2010 r.

Reklama
Reklama
Gospodarka krajowa
Inflacja bazowa najniższa od 5,5 roku, również alternatywne miary inflacji w dół
Gospodarka krajowa
Rośnie deficyt i dziura dochodowa w budżecie. MF podał nowe dane
Gospodarka krajowa
GUS zrewidował inflację za sierpień w górę. Wciąż to jednak najmniej od dawna
Gospodarka krajowa
Grzegorz Maliszewski, Bank Millennium: Mamy silny przyrost wydatków społecznych
Gospodarka krajowa
Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Gospodarka krajowa
Tak ma się rozwijać Polska
Reklama
Reklama