Agencja przekazała w tym roku do budżetu już 1,17 mld zł, z czego 1 mld stanowi nadwyżka wypracowana w ubiegłym roku. – Do końca lipca wpłacimy jeszcze 300 mln zł, kolejne 350 mln zł w październiku i 700 mln zł w grudniu – zapowiedział Tomasz Nawrocki.
Od początku roku do końca czerwca Agencja Nieruchomości Rolnych sprzedała 51 tys. hektarów ziemi. To najlepszy wynik od czterech lat. W porównaniu z ubiegłym rokiem sprzedaż wzrosła o 38 proc.
Za kupno państwowej ziemi rolnej trzeba zapłacić ok. 15 tys. zł za hektar, czyli nieznacznie mniej niż rok temu. Agencja zamierza wystawić na sprzedaż nawet 300 tys. hektarów. Ponadto przygotowała 115 nieruchomości inwestycyjnych wartych ok. 1,5 mld zł.
Skuteczność przetargów jest jednak niska, bo tylko w co czwartym udaje się znaleźć nabywcę. Najwięcej transakcji jest zawieranych w Zachodniopomorskiem, na Warmii i Mazurach, Kujawach oraz Pomorzu.
Tegoroczne wyniki ANR zawdzięcza nie tylko wyprzedaży ziemi, ale także drastycznym podwyżkom czynszu dzierżawczego. W porównaniu z ubiegłym rokiem stawki dzierżawy są o 48 proc. wyższe. W transakcjach prywatnych dzierżawa kosztuje przeciętnie 556 zł za hektar, ale w umowach z ANR rolnicy płacą średnio o 100 zł więcej, ponieważ tu stawki uzależnione są od ceny pszenicy, a notowania tego zboża w ostatnim roku niemal się podwoiły.