Narodowy Bank Polski będzie się bacznie przyglądał temu, co się dzieje na rynkach aktywów – zadeklarował na wczorajszym posiedzeniu Sejmowej Komisji Finansów Publicznych prezes NBP?Marek Belka.
– To na giełdzie mogą się pojawić pierwsze oznaki przegrzania koniunktury – powiedział Belka. Uspokoił, że obecnie ceny akcji spółek giełdowych nie są nadmiernie wysokie, co tworzyłoby okazję do spekulacji i ryzyko powstania bańki spekulacyjnej.
Spółki córki czy sieroty
Prezes NBP przedstawił wczoraj posłom założenia polityki monetarnej na 2012 r. Posiedzenie było wyjątkowe, gdyż szef banku centralnego zwykle nie bierze udziału w posiedzeniach komisji sejmowych.
W przyszłym roku RPP zamierza utrzymać dotychczasowe kierunki i instrumenty polityki pieniężnej. Celem NBP?pozostaje inflacja na poziomie 2,5 proc. W?listopadzie wynosiła ona 4,8 proc.
Belka, pytany przez członków komisji o potrzebę udomowienia polskich banków, aby zapewnić bezpieczeństwo systemu finansowego w czasach kryzysu, stwierdził, że problemem są tzw. spółki matki, które niekiedy są już bankrutami. – Spółki córki mogą się okazać sierotami – ostrzegł. Jego zdaniem najważniejszy jest ścisły nadzór nad bankami i przygotowanie?pakietów ratunkowych na wypadek problemów zagranicznych właścicieli. Dopiero gdy takie koła?ratunkowe będą gotowe, będzie można się zastanowić nad zmianą struktury własności banków czy przenoszeniem ich siedzib do Polski. – NBP w ramach swojego?mandatu dostarczy im płynności, jeśli będzie taka potrzeba – zadeklarował Belka.