Koszty dla budżetu państwa to 8 mld zł. W 2011 r. dochody samorządów wyniosły 171 mld zł, z czego z tytułu udziału w PIT – 29,4 mld zł.
Ryszard Grobelny, prezydent Poznania i prezes Związku Miast Polskich, podkreślał w piątek, że samorządy nie chcą jakichś dodatkowych pieniędzy, a walczą jedynie o uzupełnienie?luki w ich dochodach, jaka powstała na skutek „nieprzemyślanych" zmian ustawowych. Największą wyrwę – na ok. 6,8 mld zł – spowodowała ulga prorodzinna i niższe stawki PIT.
– Państwo może zrekompensować sobie tego typu luki podwyżką VAT, składki remontowej, akcyzy itp. Do naszych budżetów nic z tego nie wpłynęło, a wprost odwrotnie – zrodziło dodatkowe wydatki – podkreślał Grobelny.
Samorządowcy mają nadzieję, że znajdzie się większość parlamentarna, która poprze ich projekt. – To będzie test dla posłów, bo wielu z nich to byli samorządowcy – zauważył Mariusz Poznański, wójt gminy Czerwonak, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. Jednak szanse, że propozycje te wejdą w życie, są małe. Kilka dni temu wiceminister finansów Hanna Majszczyk stwierdziła twardo: nie ma możliwości prostego zwiększania udziału samorządów w podatku PIT.
Mimo to samorządowcy wierzą, że ich propozycja rozpęta w Sejmie wielką dyskusję. I może znajdą się inne rozwiązania, zwiększające ich dochody. – Jeśli nie, będziemy zmuszeni do redukowania naszych zadań. Na pierwszy ogień pójdą inwestycje, potem wydatki bieżące – na kulturę i sport, na oświatę itp. A to wszystko wpłynie na obniżenie jakości życia mieszkańców – przekonywał Grobelny.