– W ostatnich miesiącach w Unii Europejskiej miało miejsce szereg zmian instytucjonalnych, które wymagają od nas analiz, szczególnie w aspekcie prawnym i makroekonomicznym – tłumaczył na spotkaniu z dziennikarzami. Zapewniał jednak, że chodzi tylko o zatrzymanie prac nad dokumentem przez organy Rady Ministrów, a nie przez pełnomocnika i zespoły robocze. – Prace nad aktualizacją NPWE trwają. Do końca tego roku zespoły robocze mają przedstawić pełnomocnikowi wyniki swojej pracy nad odpowiednimi raportami opisującymi harmonogram działań, które muszą zostać zrealizowane po wyznaczeniu daty przyjęcia przez Polskę euro – mówił. Aktualny dokument ma być gotowy w 2013 r. – Choć wiele zależy od postępu zmian instytucjonalno-prawnych w Unii Europejskiej – dodał Dominik.

Wiceminister finansów podkreślał, że najważniejszym warunkiem rozpoczęcia negocjacji w sprawie przyjęcia przez Polskę euro jest wypełnianie kryteriów konwergencji. Obecnie Polska nie spełnia żadnego z nich. – Jeżeli sytuacja gospodarcza w Europie się nie pogorszy, większość warunków będziemy wypełniać w przyszłym roku – zapowiedział. Przyznał jednocześnie, że Europejski Bank Centralny i Komisja Europejska mogą teraz bardziej restrykcyjnie podchodzić do kwestii wypełniania kryteriów z Maastricht. – Polska zwraca szczególną uwagę na niewprowadzanie żadnych nowych kryteriów w procesie zmian instytucjonalnych w strefie euro. Wszyscy kandydaci do strefy euro powinni być poddani tym samym wymogom – uważa Dominik. Przeszkodą dla rozpoczęcia starań o wejście do eurolandu jest brak większości w parlamencie do przeprowadzenia zmian w konstytucji.

Zdaniem Dariusza Rosatiego, przewodniczącego Komisji Finansów Publicznych, pierwszym technicznie realnym terminem wejścia do strefy euro jest rok 2017. – Polska będzie przyjmować euro już po wyborach w 2015 r. Jeśli przeprowadzimy skuteczną kampanię informacyjną, to mam nadzieję, że Polacy potrafią liczyć i wybiorą parlament, w którym zwolennicy euro zdobędą konstytucyjną większość – powiedział.