Premier za zwiększeniem deficytu

Premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie szukał prawnych sposobów na wprowadzenie wyższego deficytu w nowelizacji budżetu.

Aktualizacja: 11.02.2017 01:16 Publikacja: 12.07.2013 17:05

W rządzie wciąż trwają intensywne prace nad nowelizacją budżetu państwa na 2013 r. Jak powiedział na konferencji prasowej premier Donald Tusk, efekty tych prac zostaną przedstawione najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.

Zdaniem premiera, nowela ma na celu zniwelować dramatyczną dziurą między planowanymi a uzyskanymi w I półroczu dochodami, która powstała na skutek spowolnienia gospodarczego.

Premier oświadczył też, że jego zdaniem nowelizacja budżetu powinna wprowadzać wyższy deficyt.

- Jestem zainteresowanym znalezieniem takich rozwiązań prawnych, które będą też akceptowalne dla wszystkich uczestników rynków, które dałby nam możliwość stymulacji, a nie zamrażania, konsolidacji – powiedział Tusk.

Chodzi o problem sankcji za przekroczenie przez dług publiczny I progu ostrożnościowego (50 proc. PKB). W takiej sytuacji relacja deficytu budżetu państwa do dochodów nie może być wyższa niż w  poprzednim roku. W noweli budżetu deficyt nie mógłby więc być wyższy niż 11,9 proc. (w przeliczeniu na miliardy złotych przy spadających dochodach deficyt musiałby być nawet niższy niż obecnie).

Rząd przygotował zmianę ustawy o finansach publicznych, zastępując sankcje za przekroczenie I progu ostrożnościowego nową regułą wydatkową. Reguła ma jednak znaleźć zastosowanie dla  finansów publicznych od 2014 r. i nie jest pewne, czy można ją zastosować do budżetu za 2013 r.

Gospodarka krajowa
FOR: Na stosunek do prywatyzacji duży wpływ ma to, jak o niej mówimy
Gospodarka krajowa
Nowe dane GUS. Nominalny PKB Polski podwoił się w niecałą dekadę
Gospodarka krajowa
Rośnie kapitalizacja spółek Skarbu Państwa
Gospodarka krajowa
Agencja S&P nie zmieniła ratingu Polski
Gospodarka krajowa
NBP ma już ponad 509 ton złota, więcej niż EBC
Gospodarka krajowa
Tempo podwyżek płac w gospodarce wciąż hamuje. Dane są najsłabsze od trzech lat