Barometr Ofert Pracy, wskazujący na zmiany liczby publikowanych w Internecie ofert pracy, nieznacznie wzrósł. - W chwili obecnej nie oznacza to jednak jeszcze odwrócenia obserwowanej na rynku ofert pracy negatywnej tendencji, a jedynie jej spowolnienie. – tłumaczy Robert Pater, ekonomista Instytutu Gospodarki Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie oraz Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, który przygotowuje BOP.
W lipcu poszukiwani byli marketingowcy, specjaliści IT, osoby zarządzające personelem, ale także specjaliści od transportu i zarządzania łańcuchem dostaw oraz prawnicy. Przybyło również ofert dla specjalistów od ochrony środowiska oraz bezpieczeństwa i higieny pracy oraz zajmujących się edukacją. Firmy za to zaczęły szukać ludzi z technicznym wykształceniem średnim. Szukają tez przedstawicieli handlowych i sprzedawców.
- Nieznacznie przybyło wakatów w ubezpieczeniach i administracji biurowej. Spadło zainteresowanie finansistami, bankowcami i osobami o specjalności ekonomicznej z wyższym wykształceniem. ekonomicznych, najczęściej wymagających wyższego wykształcenia. Ostro kurczy się natomiast liczba etatów w szkolnictwie wyższym, co przyczynia się do zmniejszenia liczby ofert pracy w tym sektorze. Sezonowy spadek zapotrzebowania na nowych pracowników obserwuje się już w turystyce. – dodaje analityk.
Zwraca uwagę, że tak jak w poprzednich miesiącach spadały, tak w lipcu wzrosły oferty pracy w woj. woj. świętokrzyskim, łódzkim. Najmniej szefowie firm są zainteresowani zatrudnianiem w woj. podkarpackim, i kujawsko-pomorskim.
- Koniunkturalne, czyli nie wynikające z ogłoszeń sezonowych, zmiany liczby ofert pracy są obecnie najkorzystniejsze w woj. lubuskim i zachodniopomorskim, najmniej korzystne natomiast w woj. podkarpackim, mazowieckim oraz warmińsko-mazurskim. – dodaje ekonomista.