Odczyt ten okazał się zgodny z oczekiwaniami ankietowanych przez „Parkiet" ekonomistów. Roczna inflacja utrzymała się na tym samym poziomie drugi miesiąc z rzędu. Wcześniej przez kilkanaście miesięcy konsekwentnie hamowała, aż w czerwcu wyniosła zaledwie 0,2 proc. – najmniej w historii III RP. Lipcowy skok inflacji ekonomiści tłumaczyli głównie wzostem cen wywozu śmieci.

Z danych GUS wynika, że w sierpniu inflację w ryzach trzymały spadające ceny żywności i napojów bezalkoholowych (o 1,2 proc. w stosunku do lipca),  odzieży i obuwia (o 2,7 proc.).

Zdaniem ekonomistów w kolejnych miesiącach dynamika cen konsumpcyjnych będzie przyspieszała wraz z poprawą koniunktury w gospodarce. – Spodziewamy się dalszego stopniowego wzrostu inflacji. W naszej ocenie inflacja w grudniu 2013 r. może nawet lekko przekroczyć dolne ograniczenie przedziału dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego na poziomie 1,5 proc. r./r. – wskazuje Wojciech Matysiak, ekonomista Banku Pekao. Do celu inflacyjnego NBP, na poziomie 2,5 proc., dynamika cen dojdzie według niego w pierwszej połowie 2014 r. Na początku przyszłego roku inflacja przyspieszy m.in. w związku z planowaną przez rząd podwyżką akcyzy na wyroby spirytusowe, ale też z powodu niskiej bazy z początku tego roku.

Również w piątek, Sejm przyjął nowelizację budżetu na 2013 r. Dopuszczalny deficyt został zwiększony o około 16 mld zł do 51,5 mld zł. Jak tłumaczył rząd powodem zmian są niższe od zakładanych wpływy podatkowe do budżetu.