Tego zdania są m.in. ekonomiści Commerzbanku. W najnowszej prognozie zakładają, że do końca III kwartału br. główna stopa NBP zostanie obniżona o kolejne 0,5 pkt proc., do 1 proc. W ocenie Tathy Ghosego, ekonomisty ds. rynków wschodzących w niemieckim banku, za dalszym łagodzeniem polityki pieniężnej przemawia utrzymująca się pomimo dynamicznego wzrostu płac presja dezinflacyjna. – W 2014 r. NBP antycypował tę rozbieżność wskazując, że w jego ocenie inflacja płacowa nie przełoży się na inflację ogólną – napisał Ghose w środowym raporcie.
Ostatnie prognozy Instytutu Ekonomicznego NBP (zawarte w „Raporcie o inflacji") zakładają, że dynamika cen utrzyma się poniżej dolnej granicy (1,5 proc.) pasma dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego (2,5 proc.) do końca 2017 r.
Według Commerzbanku, roczna dynamika cen w Polsce, która w styczniu wyniosła -1,3 proc. (był to siódmy z rzędu miesiąc deflacji), do końca br. wzrośnie do zaledwie 0,2 proc., a do końca przyszłego roku do 1,2 proc.
- Po marcowej obniżce stóp o 0,5 pkt proc. RPP zadeklarowała, że to już koniec łagodzenia polityki pieniężnej, ale naszym zdaniem jastrzębie z tego gremium wciąż nie zdają sobie w pełni sprawy z uporczywości deflacji i ryzyka związanego z presją aprecjacyjną na złotego, która może się utrzymać przez kilka kwartałów – napisał ekonomista Commerzbanku.
Dwoje członków RPP, Adam Glapiński i Anna Zielińska-Głębocka, w ostatnich dniach przyznało, że deklaracja tego gremium o zakończeniu cyklu łagodzenia polityki pieniężnej nie oznacza, że stopy nie zostaną obcięte nawet w wyjątkowych okolicznościach. Obniżkę mógłby sprowokować zwiększony napływ kapitału do Polski – i w efekcie nadmierna aprecjacja euro - w związku z prowadzonym przez Europejski Bank Centralny skupem obligacji skarbowych państw eurolandu za wykreowane pieniądze. Z drugiej strony Elżbieta Chojna-Duch, także członkini RPP, powiedziała, że nie można wykluczyć podwyżki stóp jeszcze w tym roku. W ocenie Ghosego, gdyby RPP rzeczywiście obniżyła stopy procentowe, kurs euro w złotych powinien się utrzymać do końca przyszłego roku w okolicy 4,15 zł. Do tego czasu kurs dolara w złotych dojść ma jednak do 4,19 zł.