Ilość obietnic wydatkowych jakie zostały złożone w expose czyni ten program niemożliwym do sfinansowania, szczególnie po roku 2016 – ocenia ING Bank w dzisiejszym komunikacie.
Zdaniem ekonomistów banku, zapowiedzi wydatkowe na 2016 nie są tak dużym zagrożeniem dla budżetu i część z nich może zostać zrealizowana. Pod pewnymi warunkami - podatki sektorowe wejdą w życie już od stycznia 2016 roku, podniesienie kwoty wolnej do 8 tys. zł zostanie wprowadzone od 2017 r., a program Rodzina 500+ ruszy w II kwartale. W sumie, według szacunków banku, koszty dodatków na dzieci i obniżenie wieku emerytalnego może w przyszłym roku kosztować ok. 15 mld zł. Takie dodatkowe dochody mogą zostać „wyciśnięte" w przyszłym roku. Można też uzależnić przejście na emeryturę od stażu pracy, czy też wysokości osiąganego świadczenia (np. przyszła emerytura nie może być niższa od minimalnej w momencie przejścia).
Znacznie bardziej problematyczne są jednak zapowiedzi na kolejne lata, które będą bardzo trudne do sfinansowania – konkludują ekonomiści. Są to: od 2017 r. obniżenie kwoty wolnej w PIT, obniżka CIT dla MSP, rozległe ulgi inwestycyjne, podwyższenie minimalnej emerytury czy odwrócenie komercjalizacji służby zdrowia. Dodatkowo te plany polegają na wciąż bardzo optymistycznych oczekiwaniach odnośnie poprawy ściągalności VAT (do niedawna przedstawiciele PiS mówili o dodatkowych 20 mld dodatkowych wpływów po około 1,5 roku). „Dlatego naszym zdaniem te obietnice będą wprowadzane znacznie wolniej, niektóre z nich będą po prostu niezrealizowane, bo politycy PiS podchodzą do limitu deficytu na poziomie 3 proc. PKB jako bardzo istotnej kotwicy i obawiają się możliwej negatywnej reakcji rynków finansowych" – podkreśla ING Bank.
ING Bank wskazuje także, że aby wprowadzić zmiany wydatkowe na 2016 roku PiS musi zmienić regułę wydatkową. W obecnej formie pozwala ona na wzrosty wydatków o około 10 mld zł, projekt budżetu autorstwa PO już wykorzystał około 8-9 mld zł. Agencje ratingowe będą to krytykować, ale zważywszy na fakt że wciąż dyscyplinująco działa próg deficytu na poziomie 3 proc. PKB nie obniżą ratingu – uważa ING Bank.
W swoich analizie ING Bank opiera się wyliczeniach kosztów nowych programów i przychodów z nowych danin przedstawionych przez ministra finansów Pawła Szałamachę. Ten zaś powołując się na nieoficjalne wyliczanie Instytut Ekonomicznego NBP, podał, że dodatki na dziecko kosztować mają 15,5 mld zł rocznie, a wpływy z podatków sektorowych wyniosą 10,3 mld zł rocznie.