Europejski wskaźnik nastrojów (ESI), obliczany dla wszystkich państw członkowskich UE przez Komisję Europejską, w Polsce wzrósł w marcu do 102,7 pkt, ze 102,4 pkt w lutym. Nie licząc stycznia, gdy ESI sięgnął 103,1 pkt, marcowy odczyt jest najwyższy od lutego 2011 r. Wtedy jednak poprawa nastrojów była przejściowa. Teraz utrzymuje się dłużej, o czym świadczy najwyższa od ponad ośmiu lat kwartalna średnia ESI.

W marcu do wzrostu tego wskaźnika, wyrażającego oceny przedsiębiorców i konsumentów dotyczące ich bieżącej sytuacji ekonomicznej oraz oczekiwań na najbliższy rok, przyczyniła się głównie poprawa nastrojów w przemyśle i budownictwie. W pierwszym z tych sektorów ESI wzrósł do poziomu najwyższego od sierpnia 2008 r., w drugim zaś znalazł się najwyżej od grudnia 2008 r.

Optymizm polskich firm przemysłowych wiązać można z systematyczną poprawą koniunktury w strefie euro, którą pokazały również czwartkowe odczyty ESI. W Niemczech, które są głównym partnerem handlowym Polski, wskaźnik ten wzrósł w marcu do 109,2 pkt, ze 108,3 pkt w lutym. W efekcie zbliżył się do wieloletniego maksimum z grudnia ub.r., a średnio w I kwartale był najwyżej od połowy 2011 r.

Z kolei poprawa nastrojów wśród polskich przedsiębiorstw budowlanych to kolejny sygnał odbicia inwestycji, które przez cały ub.r. malały.

W marcu, dzięki konsekwentnej poprawie sytuacji finansowej gospodarstw domowych, wzrosło też nieco zaufanie do polskiej gospodarki wśród konsumentów, które już od kwietnia ub.r., momentu uruchomienia programu 500+, utrzymuje się w pobliżu rekordów z jesieni 2008 r. Mimo to nastroje w handlu i usługach, gdzie koniunktura zależy głównie od wydatków konsumpcyjnych, nieznacznie się pogorszyły.