GUS: Inflacja w czerwcu 2018

Indeks cen konsumpcyjnych (CPI) wzrósł w czerwcu o 2 proc. rok do roku, zamiast o 1,9 proc., jak wcześniej szacował GUS.

Publikacja: 13.07.2018 11:32

GUS: Inflacja w czerwcu 2018

Foto: Bloomberg

Rewizja danych nie jest znacząca, ale zrównała czerwcowy odczyt CPI z medianą szacunków ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet" pod koniec minionego miesiąca.

Czytaj także: Inflację łatwiej stłumić, niż pobudzić

W maju wzrost CPI – główna miara inflacji w Polsce – sięgnął 1,7 proc. rok do roku. Tak szybko, jak w czerwcu, rósł poprzednio w grudniu 2017 r. Inflacja wciąż jest jednak wyraźnie poniżej celu NBP, który wynosi 2,5 proc.

Do przyspieszenia rocznej inflacji w czerwcu przyczynił się przede wszystkim wzrost cen paliw. Podrożały one o 15,2 proc. rok do roku, po 9 proc. w maju.

Jednocześnie zwolnił nieco wzrost cen żywności: z 3,2 proc. rok do roku w maju do 2,7 proc. w czerwcu.

Ekonomiści szacują, że inflacja bazowa, nie obejmująca cen żywności i energii, a przez to lepiej oddając tendencje cenowe w krajowej gospodarce, wyniosła w czerwcu 0,5-0,6 proc. rok do roku, po 0,5 proc. w maju.

O tym, że w gospodarce wciąż nie widać presji inflacyjnej, świadczy również to, że za wzrostem inflacji CPI stoją głównie ceny towarów. Podrożały one w czerwcu o 2,2 proc. rok do roku, po 1,8 proc. w maju. Wzrost cen usług też przyspieszył, ale tylko do 1,4 proc. rok do roku, z 1,3 proc. w maju.

Większość ekonomistów uważa, że inflacja może jeszcze wzrosnąć w lipcu, ale później zacznie maleć, a pod koniec roku może znaleźć się w okolicy zaledwie 1 proc. rocznie. Będzie to efekt wyhamowania wzrostu cen żywności w związku z wysoką bazą odniesienia sprzed roku. Jednocześnie przyspieszać powinna inflacja bazowa.

„Inflacja bazowa będzie rosła w kolejnych miesiącach m.in. na skutek wyższych cen paliw (tzw. efekt drugiej rundy – red.), ale wyraźniejszego jej przyspieszenia spodziewamy się dopiero w przyszłym roku, gdy na procesy inflacyjne będzie oddziaływało tegoroczne osłabienie złotego" – napisali w komentarzu ekonomiści PKO BP.

Nowe prognozy Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP wskazują, że inflacja w tym roku średnio będzie wynosiła 1,8 proc., po 2 proc. w 2017 r. W kolejnych dwóch latach będzie już wyższa, na poziomie średnio 2,7 proc. rocznie. To jednak sugeruje, że aż do końca 2020 r. nie przekroczy górnej granicy pasma dopuszczalnych odchyleń od celu NBP (1,5-3,5 proc.). Prezes tej instytucji Adam Glapiński powiedział w środę, że w świetle tych prognoz stopy procentowe w Polsce mogą pozostać na obecnym, rekordowo niskim poziomie do końca 2020 r.

Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej