Oficjalne aktywa rezerwowe NBP na koniec października wynosiły 114,4 mld USD, w porównaniu do 112,9 mld USD miesiąc wcześniej. Ale wartość wchodzącego w ich skład złota zwiększyła się o 0,6 mld zł (13,5 proc.), do ponad 5 mld zł. W tym czasie złoto na rynku podrożało o niespełna 2 proc. Znacznie większy wzrost wartości kruszcu w rezerwach banku centralnego sugeruje, że dokupił on około 13,3 ton złota. To tyle samo, co łącznie w poprzednich trzech miesiącach.
Czytaj także: Banki centralne kupują złoto na potęgę
Z naszych wyliczeń wynika, że na koniec października w aktywach rezerwowych NBP było około 129,1 ton złota. Zanim latem bank centralny zaczął zwiększać zasoby tego metali, wynosiły one niespełna 103 ton i nie zmieniały się praktycznie od 1998 r.
Czytaj także: Złoto w rezerwach walutowych? To bez sensu
Prezes NBP Adam Glapiński zapytany na wrześniowej konferencji prasowej o te transakcje przyznał, że zarząd tej instytucji zmienia strategię zarządzania rezerwami. W październiku o 10-krotnym zwiększeniu zasobów złota w rezerwach (do 31,5 ton) powiadomił też bank centralny Węgier.