Eksperci Komisji Europejskiej od pół roku sygnalizowali rządowi w Warszawie, że program „Czyste powietrze" nie spełnia unijnych standardów – twierdzi poniedziałkowa „Gazeta Wyborcza". Ich zarzuty dotyczyły zarówno dystrybucji środków, którymi w Polsce miałby dysponować wyłącznie Narodowy Fundusz Gospodarki Wodnej i Ochrony Środowiska (Bruksela chciała, by do realizacji programu włączono również samorządy i banki komercyjne), jak i ich wydatkowania (w polskiej wersji można się ubiegać o dotacje na nowoczesne modele pieców węglowych, podczas gdy UE wyklucza jakiekolwiek inwestycje w instalacje węglowe).

W końcu KE miała postawić Warszawie ultimatum. Dyrektor generalny KE ds. polityki regionalnej i miejskiej Marc Lemaitre wysłał do rządu Mateusza Morawieckiego list, w którym jasno wykłada, że „Czyste powietrze" nie kwalifikuje się do uzyskania funduszy UE oraz „rodzi ryzyko dla reputacji Komisji, Banku Światowego i polskiego rządu". Zażądał odpowiedzi do 21 czerwca i zorganizowania przed 4 lipca spotkania z urzędnikami odpowiedzialnymi za program po polskiej stronie.

Odpowiedź miała być lakoniczna: minister inwestycji i rozwoju odpowiedział Brukseli jedynie, że Polska „jest zdeterminowana do walki ze smogiem". W efekcie KE miała zdecydować się na zerwanie współpracy. Nieoficjalnie jednak słyszymy w Brukseli, że „nie zapadła decyzja o zerwaniu współpracy i techniczne wsparcie będzie kontynuowane". Przy czym unijne źródła jasno przedstawiają nam sprawę: KE oczekuje na jakąś reakcję polskiego rządu, bez tej reakcji nie będzie mowy o „dobrej współpracy".

Być może zatem prawdziwe ultimatum dopiero przed nami, tym bardziej że – jak się dowiedzieliśmy – na oficjalne stanowisko KE możemy poczekać jeszcze dobrych kilka dni.

Przy czym trzeba sobie jasno powiedzieć, że bez środków UE trudno będzie mówić o realizacji „Czystego powietrza". W jego ramach w ciągu dekady miało zostać wymienionych 4 mln przestarzałych pieców, głównie opalanych węglem. Wartość programu oszacowano na, bagatela, 103 mld zł: tyle że NFOŚiGW ma w tym roku na ten cel zaledwie 1 mld zł, a w przyszłym roku – 2,5 mld zł.