Produkcja sprzedana przemysłu wzrosła w październiku o 3,5 proc. rok do roku. Choć to wynik słabszy niż we wrześniu, gdy produkcja wzrosła o 5,6 proc. rok do roku, i tak przebił oczekiwania ekonomistów. W ankiecie „Parkietu" przeciętnie spodziewali się oni odczytu na poziomie 2,5 proc. rok do roku. Za wyhamowaniem wzrostu produkcji w porównaniu z wrześniem przemawiał bowiem mniej korzystny układ kalendarza: październik miał w tym roku tyle samo dni roboczych co przed rokiem, wrzesień liczył zaś o jeden dzień więcej. Po oczyszczeniu danych z wpływu tego rodzaju czynników wzrost produkcji nieco nawet przyspieszył: do 3,7 proc. rok do roku z 3,5 proc. we wrześniu.
Eksporterzy na topie
W październikowych wynikach przemysłu uwagę zwraca to, że ponownie liderami wzrostu produkcji były branże z dużym udziałem eksportu w strukturze sprzedaży. Produkcja sprzętu elektrycznego wzrosła o 13 proc. rok do roku, elektroniki o 10,5 proc., maszyn o 7,5 proc., a mebli o 7,3 proc.
W porównaniu z pierwszymi miesiącami br., gdy produkcja rosła w tempie 7 proc. rocznie, polski przemysł wyraźnie stracił impet. Jeśli jednak wziąć pod uwagę to, co dzieje się nad Renem, utrzymuje zaskakująco dobrą formę. W Niemczech, które są głównym odbiorcą polskiego eksportu, produkcja przemysłowa maleje nieprzerwanie od roku, ostatnio w tempie 4 proc. rok do roku.
„Polski przemysł wciąż jest odporny na słabość wzrostu gospodarczego w Niemczech. Według naszych badań znacznie mniejsza część polskiego eksportu jest reeksportowana przez niemieckie firmy niż w przypadku eksportu z Czech i Węgier. Dlatego jesteśmy mniej narażeni na wpływ wojen handlowych. W efekcie w Polsce nastąpiły mniejsze spadki dynamiki produkcji niż u sąsiadów. Dodatkowo korzystamy też z relatywnie mocnego popytu wewnętrznego w Niemczech, który dotychczas miał się lepiej niż niemiecki przemysł" – napisał w komentarzu Jakub Rybacki, ekonomista z ING Banku Śląskiego.
Powrót deflacji
Rybacki zwrócił jednak uwagę, że zarówno w Niemczech, jak i w całej strefie euro popyt wewnętrzny zaczyna już słabnąć. Świadczą o tym choćby wstępne listopadowe odczyty PMI, wskaźników koniunktury bazujących na ankiecie wśród menedżerów przedsiębiorstw.