Już ich dotychczasowa prognoza wzrostu polskiego PKB należała do najbardziej pesymistycznych. Większość ekonomistów spodziewała się wyniku nieco powyżej 3 proc., po 4,1 proc. w ub.r.
Poniedziałkową rewizję prognoz ekonomiści mBanku wyjaśnili epidemią koronawirusa, która zatacza coraz szersze kręgi. „Wzrost PKB Polski w I kwartale będzie wyglądał jeszcze całkiem nieźle (ale będzie poniżej 3 proc.). (...) Kolejne kwartały to już jednak silne hamowanie prokurowane przez recesję w stre?e euro oraz dalsze problemy z popytem wewnętrznym. Konsumenci mogą zwiększyć istotnie oszczędności, inwestycje prywatne wyhamują˛ (przez niepewność, skupienie się na problemach z dostawami i popytem)" – tłumaczą.
Dotąd tylko nieliczne zespoły ekonomistów zdecydowały się na rewizje prognoz w związku z epidemią Covid-19. Analitycy banku Credit Agricole tydzień temu szacowali, że ten szok popytowo-podażowy może spowolnić wzrost polskiej gospodarki do 1 proc. Zaznaczali jednak, że jest to czarny scenariusz. W podstawowym scenariuszu zakładali wciąż, że PKB Polski urośnie w tym roku o 2,7 proc.