Takie prognozy przedstawili w poniedziałek analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Ich wcześniejsze przewidywania, z połowy marca, zakładały spadek PKB Polski w najgorszym scenariuszu o nieco ponad 5 proc.
Optymistyczny scenariusz opiera się na założeniu, że rozpoczęte już znoszenie ograniczeń aktywności ekonomicznej, wprowadzonych w marcu w celu stłumienia epidemii koronawirusa, zakończy się w czerwcu. Od początku lipca mogłyby już działać wszystkie firmy, choć w nowym rygorze sanitarnym. „Dzięki temu spodziewana druga fala zachorowań osiąga mniejszą skalę i nie jest konieczne ponowne zamykanie wybranych sektorów" – tłumaczą swoje założenia ekonomiści z PIE.
Na potrzeby drugiego scenariusza ekonomiści z PIE przyjęli, że „mimo rygoru sanitarnego druga fala zachorowań będzie podobna lub większa niż pierwsza, w związku z czym jesienią konieczne będzie ponowne zamknięcie niektórych sektorów gospodarki na 1-2 miesiące".
Autorzy poniedziałkowego raportu zwracają uwagę, że w scenariuszu optymistycznym dynamika PKB Polski w 2020 r. byłaby o 7,5 pkt proc. mniejsza niż zakładały dominujące wśród ekonomistów prognozy sprzed wybuchu pandemii Covid-19. W około 40 proc. byłby to efekt załamania konsumpcji krajowej, a w 60 proc. konsekwencja spadku popytu zewnętrznego oraz zakłóceń w handlu zagranicznym.