Polskie QE to prawie 95 mld zł; będzie dwa razy więcej?

NBP skupuje obligacje w tempie i na skalę największych banków centralnych. Umożliwia to szybką realizację programów pomocowych, ale niejako poza budżetem państwa.

Publikacja: 23.06.2020 05:12

Polskie QE to prawie 95 mld zł; będzie dwa razy więcej?

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Program luzowania ilościowego QE, zapowiedziany przez prezesa NBP Adama Glapińskiego zaraz po wybuchu pandemii w Polsce, idzie pełną parę. Dotychczas (według stanu na 22 czerwca) nasz bank centralny skupił z rynku wtórnego obligacje o wartości 93,8 mld zł.

Będzie więcej

– To całkiem sporo – komentuje Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. – Jeśli chodzi o tempo i skalę tych zakupów, można je porównać do działań tylko największych banków centralnych na świecie. Mniejsze reagują mniej zdecydowanie – dodaje.

QE jest programem skupu aktywów, głównie rządowych papierów wartościowych i tych gwarantowanych przez Skarb Państwa. Takie operacje działają stabilizująco na rynek wtórny obligacji skarbowych, wzmacniają oddziaływanie obniżek stóp procentowych na gospodarkę i jednocześnie ułatwiają finansowanie wysokich potrzeb pożyczkowych sektora publicznego. Zdaniem ekonomistów NBP nie zamierza poprzestać na dotychczasowych 94 mld zł.

– Jeśli chodzi o polskie QE, jesteśmy mniej więcej w połowie drogi – ocenia Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Obecnie to 4,2 proc. PKB, a docelowo może być 8,5–9 proc. – przewiduje. – NBP skupuje tyle, ile jest potrzebne, by ustabilizować sytuację na rynku długu. I jak na razie to mu się udaje – komentuje Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska.

Bez skutków ubocznych

– Jeśli zajdzie taka potrzeba, będzie skupował więcej. Trudno powiedzieć, o ile więcej, ale sądzę, że może to potrwać do połowy przyszłego roku, gdy sytuacja epidemiczna zostanie opanowana, będziemy znali efekty drugiej fali, szczepionka zostanie wynaleziona, a ożywienie gospodarcze będzie trwałe – uważa Borowski.

Na razie skup aktywów przez NBP odbywa się też bez skutków ubocznych, to znaczy złoty nie traci dramatycznie na wartości, a koszty emisji długu nie rosną zbyt mocno.

Obecnie w portfelu NBP dominują obligacje skarbowe (prawie 54 proc.), resztę stanowią obligacje Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 wyemitowane przez BGK (26 proc.) oraz Polskiego Funduszu Rozwoju (ok. 20 proc.). W sumie papiery BGK i PFR to 43,4 mld zł. Ciekawe jednak, że nie jest to całość emisji tych funduszy, która sięga już prawie 106 mld zł (z czego BGK odpowiada za 42,7 mld zł, a PFR za 62 mld zł).

Poza budżetem

– Część obligacji BGK i PFR kupują też banki komercyjne – wyjaśnia Adam Antoniak, ekonomista Banku Pekao. – Stopy procentowe są bliskie zera, rośnie ryzyko kredytowe i banki nie będą zwiększać swojej aktywności kredytowej. Dlatego z ich punktu widzenia dobrym sposobem na zagospodarowanie dodatkowej płynności są właśnie inwestycje w obligacje publiczne – wyjaśnia Antoniak.

Inna sprawa, że emisje BGK i PFR, z których finansowane są rządowe tarcze pomocowe, są realizowane niejako poza budżetem państwa. Deficyt w budżecie wyniósł po maju ok. 26 mld zł. To sporo, ale bardzo niewiele w stosunku do rzeczywistych wydatków związanych z kryzysem. Jak stwierdził w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki, po 100 dniach pandemii do firm trafiło 100 mld zł na ochronę 5 mln miejsc pracy.

– Takie zabiegi mają na celu uniknięcie przekroczenia progu ostrożnościowego dla długu, zapisanego w polskiej ustawie o finansach publicznych – wyjaśnia Antoniak.

– To, co robi rząd, pozwala obchodzić limity dla długu liczone według polskiej definicji. Dlatego obecnie jedynymi wskaźnikami, które dają prawdziwy obraz tego, co się dzieje w finansach publicznych, są deficyt i dług liczony zgodnie z unijną metodologią – podkreśla Jakub Borowski.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego