Pomoc tak, ale z chirurgiczną precyzją

Mamy pieniądze w budżecie na ratowanie gospodarki – mówi Tadeusz Kościński, minister finansów, funduszy i polityki regionalnej.

Publikacja: 21.10.2020 05:10

Szef finansów Tadeusz Kościński od października jest również ministrem funduszy i polityki regionaln

Szef finansów Tadeusz Kościński od października jest również ministrem funduszy i polityki regionalne.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Eskalacja pandemii w Polsce jest zagrożeniem dla aktywności gospodarczej – przyznał w rozmowie z nami minister finansów Tadeusz Kościń-ski.

Nawet bez twardego, ogólnokrajowego lockdownu zmniejszyć się może choćby popyt konsumentów, którzy w obawie o zdrowie czy przy-szłość mogą mniej wydawać.

Kondycja finansów publicznych w miarę dobra

Na razie jednak resort nie decyduje się na zmianę prognoz, jeśli chodzi o dynamikę PKB w tym czy przyszłym roku. Jak podkreśla minister Ko-ściński, kondycja finansów publicznych wydaje się w względnie dobra.

– Patrząc przez pryzmat dochodów budżetowych, nie widać na razie sygnałów, by w gospodarce działo się coś bardzo złego. Wpływy podat-kowe w ostatnich miesiącach są na plusie w porównaniu z odpowiednimi miesiącami rok wcześniej. Na koniec września mieliśmy 120 mld zł na rachunkach budżetu państwa, mamy zaspokojonych praktycznie 100 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych wynikających z nowelizacji ustawy budżetowej, a nawet około 10 proc. potrzeb na przyszły rok. Utrzymujemy płynność, więc finanse publiczne są we względnie dobrej sytuacji, biorąc pod uwagę otoczenie – powiedział nam minister Kościński.

Długoterminowe efekty

Czy w takim razie stać nas na dodatkową pomoc dla firm dotkniętych pandemicznymi restrykcjami? – Myślę, że tak, ale nie na zasadzie tzw. helikopter money. Jeśli będzie taka potrzeba, możemy pomyśleć o wsparciu firm, ale musi to być operacja wykonana z chirurgiczną precyzją. Tak, byśmy dokładnie wiedzieli, gdzie to wsparcie idzie i jakie ma przynieść efekty. Nie jest sztuką dać pieniądze na miesiąc czy dwa. Pytanie, czy to kogoś uratuje? Nasze działania powinny przynosić długoterminowy efekt – zaznaczył.

Są pieniądze na pomoc

Kościński zauważył, że rząd ma zagwarantowane pewne bufory na ewentualne programy pomocy. Jak wyjaśnia, w znowelizowanej ustawie budżetowej, w której limit deficytu wynosi ok. 110 mld zł, zabezpieczono sporo pieniędzy na rozwój gospodarki, które w razie potrzeby, można by przekierować na „ratowanie" gospodarki. – Oczywiście mam nadzieję, że jak najmniej pieniędzy będzie potrzebnych na ratowanie, a jak naj-więcej będziemy mogli wykorzystać na rozwój. Ale najważniejsze, że te pieniądze są w budżecie – podkreślił minister.

– Wstępne szacunki pokazują, że budżet miał około 13 mld zł deficytu ze 110 mld zł zaplanowanych na ten rok. To pokazuje, że patrząc ogól-nie na budżet, jego kondycja przy skali wyzwań rzeczywiście nie jest zła – komentuje Adam Antoniak, ekonomista Banku Pekao. – Ale z drugiej strony wiemy, że znaczne środki były wydatkowane poza budżetem państwa – dodaje.

Pomoc na kredyt

– Sam budżet centralny i gospodarka są we względnie dobrej formie, bo wydaliśmy 130 mld zł, czyli ok. 6 proc. PKB na programy pomocy – wskazuje też Rafał Benecki, główny ekonomista ING BSK. – Cała ta pomoc była realizowana poza budżetem państwa. Gdyby jednak zliczyć wszystko razem, to deficyt w tym budżecie wynosiłby nie 13 mld zł, a 143 mld zł – dodaje.

– Jak wynika z naszych obliczeń, biorąc pod uwagę programy emisji PFR, BGK czy możliwości samego budżetu centralnego, rząd mógłby wy-generować drugi impuls fiskalny o wartości 110 mld zł. Ale trzeba pamiętać, że to wszystko oznacza wzrost długu. Polska nie ma żadnych bufo-rów bezpieczeństwa, rezerw tak jak np. Norwegia, która na specjalnych funduszach ma zgromadzonych ponad bilion euro, z których może czer-pać w razie czego. Wszystko jest na kredyt – zaznacza Benecki.

Rząd pomaga samorządom, ale bez rekompensat

Kościński przyznał, że rząd nie przewiduje rekompensat dla samorządów, choć te domagają się zmiany zasad finansowania zadań. Jak wyja-śniają lokalni włodarze, pandemia mocno dotknęła ich budżetów, a rządowe reformy podatkowe spowodują kolejne ubytki w ich dochodach.

Minister wyjaśniał, że rząd pomaga wszystkim, także samorządom. – Wszystkie tarcze pomocy skierowane do przedsiębiorców i osób fi-zycznych oznaczają, że udało się ochronić miejsca pracy i dochody ludzi, a więc i dochody dla samorządów. Gdyby nie ta pomoc, dopiero byłby kłopot dla lokalnych budżetów. Rząd uruchomił też choćby Fundusz Inwestycji Lokalnych, który pozwala utrzymywać prorozwojowe wydatki samorządowe na odpowiednim poziomie i pobudzać gospodarkę. Nie jest tak, że stoimy po dwóch stronach barykady. Tak naprawdę barykady nie ma, wszyscy jesteśmy razem i musimy współpracować, wspólnie dzieląc ograniczone zasoby finansowe – podkreślił.

Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii