Eskalacja pandemii w Polsce jest zagrożeniem dla aktywności gospodarczej – przyznał w rozmowie z nami minister finansów Tadeusz Kościń-ski.
Nawet bez twardego, ogólnokrajowego lockdownu zmniejszyć się może choćby popyt konsumentów, którzy w obawie o zdrowie czy przy-szłość mogą mniej wydawać.
Kondycja finansów publicznych w miarę dobra
Na razie jednak resort nie decyduje się na zmianę prognoz, jeśli chodzi o dynamikę PKB w tym czy przyszłym roku. Jak podkreśla minister Ko-ściński, kondycja finansów publicznych wydaje się w względnie dobra.
– Patrząc przez pryzmat dochodów budżetowych, nie widać na razie sygnałów, by w gospodarce działo się coś bardzo złego. Wpływy podat-kowe w ostatnich miesiącach są na plusie w porównaniu z odpowiednimi miesiącami rok wcześniej. Na koniec września mieliśmy 120 mld zł na rachunkach budżetu państwa, mamy zaspokojonych praktycznie 100 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych wynikających z nowelizacji ustawy budżetowej, a nawet około 10 proc. potrzeb na przyszły rok. Utrzymujemy płynność, więc finanse publiczne są we względnie dobrej sytuacji, biorąc pod uwagę otoczenie – powiedział nam minister Kościński.
Długoterminowe efekty
Czy w takim razie stać nas na dodatkową pomoc dla firm dotkniętych pandemicznymi restrykcjami? – Myślę, że tak, ale nie na zasadzie tzw. helikopter money. Jeśli będzie taka potrzeba, możemy pomyśleć o wsparciu firm, ale musi to być operacja wykonana z chirurgiczną precyzją. Tak, byśmy dokładnie wiedzieli, gdzie to wsparcie idzie i jakie ma przynieść efekty. Nie jest sztuką dać pieniądze na miesiąc czy dwa. Pytanie, czy to kogoś uratuje? Nasze działania powinny przynosić długoterminowy efekt – zaznaczył.