Liczba osób zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła na koniec kwietnia 1053,8 tys., czyli o 24,6 tys. mniej niż w marcu. To wynik zgodny z oczekiwaniami ekonomistów, ale trzeba pamiętać, że jeszcze w ubiegłym miesiącu obowiązywały ostre obostrzenia przeciwpandemiczne. Spadek bezrobocia rejestrowanego wynikał zapewne ze wzrostu zapotrzebowania na pracowników w rolnictwie i budownictwie.
W porównaniu z kwietniem 2020 r. liczba bezrobotnych jest wyższa o 80 tys. osób, a stopa bezrobocia – o 0,5 pkt. proc. wyższa (wówczas wynosiła 5,8 proc.). Liczba zgłoszonych ofert pracy w kwietniu tego roku wyniosła 110 tys. To o 7 tys. mniej niż w marcu, ale prawie dwa razy więcej niż rok wcześniej.
- W kolejnych miesiącach stopa bezrobocia powinna dalej obniżać się, choć mimo otwarcia gospodarki nie będą to jeszcze takie spadki, jak przed pandemią – uważa Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. - Część bowiem otwierających się przedsiębiorstw, zwłaszcza tych, które nie mogły funkcjonować przez długi czas, będzie musiała dokonać bilansu otwarcia i być może ograniczyć w niektórych przypadkach zatrudnienie. Na koniec roku stopa bezrobocia może okazać się nieznacznie wyższa od zanotowanej na koniec 2020 r. – wyjaśnia.