Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Ich podstawowy scenariusz zakłada, że aktywność w polskiej gospodarce zwiększy się w 2021 r. o 4,4 proc., po spadku o 2,7 proc. w 2020 r. Kolejne lata powinny przynieść wzrost PKB o – odpowiednio – 4,2 i 3,9 proc. Łącznie oznaczałoby to wzrost PKB w latach 2021–2023 o 12,5 proc. Dzięki temu średni dochód na osobę w Polsce zbliżyłby się jeszcze bardziej do średniej unijnej. Według prognoz MFW, przeciętnie kraje UE mogą bowiem w tym okresie liczyć na wzrost PKB o 10 proc. „Średni dochód przypadający na osobę w Polsce – w porównaniu z państwami Unii Europejskiej – prawdopodobnie powiększy się z 78 do prawie 80 proc. na koniec okresu prognozy" – przewidują ekonomiści z PIE.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Polska wykonała bardzo duży krok w ostatnich 30–35 latach, i jest blisko zrobienia kolejnego. Żeby dojść do 60 proc. PKB USA per capita, trzeba mieć różnorodną gospodarkę. Nasza taka jest – mówi Piotr Bartkiewicz z departamentu analiz makroekonomicznych w Pekao SA.
Rozwój sieci ładowarek, stanowiącej do tej pory piętę achillesową sektora elektromobilności w Polsce, przyspieszy także poza miastami, zwłaszcza przy drogach ekspresowych i autostradach.
Inflacja w maju w Polsce wyniosła 4 proc. rok do roku – podał w piątek Główny Urząd Statystyczny (GUS). To rewizja w dół względem szybkiego szacunku sprzed dwóch tygodni (4,1 proc.). Pierwszy raz od ponad półtora roku koszyk inflacyjny GUS potaniał miesiąc do miesiąca.
Rada Ministrów przyjęła założenia projektu budżetu państwa na rok 2026, zakładające wzrost PKB na poziomie 3,5% oraz średnioroczną inflację w wysokości 3%, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Zgodnie z propozycją, płace w "budżetówce" mają wzrosnąć w 2026 roku o 3%, zaś stopa bezrobocia rejestrowanego (na koniec roku) - 4,9%.
Pomimo szybkiego wzrostu płac w ostatnich latach prawie połowa pracowników w Polsce żyje od wypłaty do wypłaty. Jednak tylko nieliczni uzupełniają dochody dodatkową pracą.
Rynek odreagowuje bardziej jastrzębią od spodziewanej retorykę RPP, a pierwsze zespoły analityczne podnoszą prognozy ścieżki stóp w latach 2025–2026. Rozbudzony na wiosnę optymizm przemija, mimo coraz lepszych perspektyw inflacji w krótkim okresie.