Inflacja już pięcioprocentowa, stopy procentowe nadal zerowe

Inflacja w lipcu osiągnęła najwyższy poziom od ponad dekady, a przed końcem br. może jeszcze wzrosnąć. W 2022 r. prawdopodobnie wyhamuje, a to dla RPP może być kluczowy argument, aby utrzymać stopy bez zmian.

Aktualizacja: 31.07.2021 08:08 Publikacja: 31.07.2021 05:41

Inflacja już pięcioprocentowa, stopy procentowe nadal zerowe

Foto: Adobestock

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w lipcu o 5 proc. rok do roku – oszacował wstępnie GUS. Z taką inflacją po raz ostatnio mieliśmy do czynienia w 2011 r., a z wyższą – w 2001 r. W kolejnych miesiącach prawdopodobnie tempo wzrostu cen jeszcze przyspieszy, m.in. za sprawą podwyżki cen gazu.

Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacowali, że wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI) – główna miara inflacji w Polsce – wzrósł w lipcu o 4,7 proc. rok do roku, po zwyżce o 4,4 proc. w czerwcu. Tylko jeden zespół spodziewał się wzrostu inflacji do 5 proc.

Nietypowe zjawisko

GG Parkiet

W porównaniu z poprzednim miesiącem CPI wzrósł o 0,4 proc., po zwyżce o 0,1 proc. w czerwcu. W takim ujęciu inflacja nie jest nadzwyczajnie wysoka. W pierwszych czterech miesiącach br. CPI rósł średnio w tempie 0,9 proc. Stosunkowo małe miesięczne zwyżki tego wskaźnika sugerują, że jego roczny wzrost jest w dużej mierze efektem niskiej bazy odniesienia sprzed roku.

Z drugiej strony, jak podkreśla Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, miesięczna zwyżka CPI w lipcu jest zjawiskiem nietypowym, które poprzednio wystąpiło w 2013 r. Efekt niskiej bazy odniesienia dotyczy w szczególności cen paliw, które załamały się w pierwszych miesiącach pandemii. W lipcu, jak wynika z wstępnych danych GUS, paliwa do prywatnych środków transportu podrożały o 30 proc. rok do roku, po zwyżce o 27,3 proc. w czerwcu.

Paliwa pozostały więc głównym motorem inflacji w Polsce. Tylko w stosunku do czerwca – jak wyliczyli ekonomiści z PKO BP – podwyższyły inflację o około 0,15 pkt proc. Nieco mniej, około 0,1 pkt proc., dodało przyspieszenie wzrostu cen nośników energii do 5,3 proc. rok do roku z 4,4 proc. w czerwcu.

GG Parkiet

Za przyspieszenie rocznej inflacji CPI w lipcu względem czerwca w największym stopniu odpowiadały jednak ceny żywności i napojów bezalkoholowych, które wzrosły o 3,1 proc. rok do roku, po zwyżce o 2 proc. miesiąc wcześniej. Gdyby żywność drożała nadal w tym samym tempie co w czerwcu, inflacja w lipcu wyniosłaby 4,7 proc.

Stabilna inflacja bazowa

Na podstawie wstępnych danych GUS ekonomiści szacują, że tzw. inflacja bazowa – nieobejmująca cen energii i żywności – utrzymała się w lipcu na czerwcowym poziomie 3,5 proc. lub minimalnie wzrosła. To istotne dla oceny perspektyw polityki pieniężnej.

NBP ma za zadanie utrzymywanie inflacji na poziomie 2,5 proc. rocznie z dopuszczalnymi odchyleniami o 1 pkt proc. w każdą stronę. W lipcu już czwarty miesiąc z rzędu wzrost CPI przekraczał nie tylko cel inflacyjny NBP, ale nawet górną granicę pasma dopuszczalnych odchyleń od tego celu (3,5 proc.). W Radzie Polityki Pieniężnej dominuje jednak pogląd, wyrażany wielokrotnie przez prezesa NBP Adama Glapińskiego, że inflacja jest napędzana przez czynniki, które są poza jej kontrolą.

To, że inflacja bazowa jest niższa niż inflacja ogółem, może RPP utwierdzać w tym przekonaniu. Tym bardziej że szybko rosną też ceny administrowane (np. odbioru śmieci), które są częścią inflacji bazowej, ale nie są pod kontrolą RPP.

Rozgrzana gospodarka

Ekonomiści uważają, że inflacja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa: do końca roku może już stale pozostać powyżej 5 proc. W sierpniu w życie wejdą podwyżki cen gazu dla gospodarstw domowych, które dodadzą do inflacji około 0,1 pkt proc. Przyspieszać może dalej także wzrost cen żywności. Z szacunków GUS wynika bowiem, że tegoroczne zbiory zbóż i warzyw będą niższe niż rok temu. Na to, jak przypomina Soroczyński, nałożą się jeszcze efekty ptasiej grypy i ASF na świecie, które mogą windować ceny mięsa.

Takie źródła wzrostu inflacji mogą podtrzymywać dotychczasowe nastawienie RPP, której najbliższe decyzyjne posiedzenie zaplanowane jest dopiero na wrzesień. Tym bardziej że w 2022 r. – a dopiero wtedy tegoroczne podwyżki stóp procentowych zaczęłyby wpływać na gospodarkę – inflacja prawdopodobnie nieco wyhamuje.

– Inflacja pozostanie w okolicach 5 proc. do końca 2021 r. Pod koniec roku, gdy wpływ wysokiej bazy odniesienia będzie najmniejszy, poziom ten może zostać przejściowo pobity. Nadal jednak oczekujemy spadku inflacji w 2022 r., chociaż wciąż będzie ona wysoka – w okolicy 3,5 proc. rocznie lub lekko powyżej – ocenia Marcin Czaplicki, ekonomista z PKO BP.

RPP od podwyżki stóp procentowych w najbliższych miesiącach odwodziła będzie też niepewność co do tego, jaki wpływ na polską gospodarkę będzie miała czwarta fala epidemii Covid-19, której można oczekiwać pod koniec wakacji. Stąd nawet ci ekonomiści, którzy sądzą, że możliwa jest jeszcze podwyżka stóp procentowych w br., spodziewają się jej dopiero w listopadzie.

Publikowane w najbliższym czasie dane będą pokazywały, że na razie polska gospodarka jest rozgrzana do czerwoności. W II kwartale, jak szacują przeciętnie ekonomiści, PKB Polski wzrósł o 11 proc. rok do roku, po zniżce o 0,9 proc. w I kwartale br. Początek III kwartału również był udany. Produkcja sprzedana przemysłu, pomimo coraz mniej korzystnej bazy odniesienia, podskoczyła w lipcu prawdopodobnie o około 11 proc. rok do roku, a sprzedaż detaliczna o około 5 proc.

Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej