Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w lipcu o 5 proc. rok do roku – oszacował wstępnie GUS. Z taką inflacją po raz ostatnio mieliśmy do czynienia w 2011 r., a z wyższą – w 2001 r. W kolejnych miesiącach prawdopodobnie tempo wzrostu cen jeszcze przyspieszy, m.in. za sprawą podwyżki cen gazu.
Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacowali, że wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI) – główna miara inflacji w Polsce – wzrósł w lipcu o 4,7 proc. rok do roku, po zwyżce o 4,4 proc. w czerwcu. Tylko jeden zespół spodziewał się wzrostu inflacji do 5 proc.
Nietypowe zjawisko
W porównaniu z poprzednim miesiącem CPI wzrósł o 0,4 proc., po zwyżce o 0,1 proc. w czerwcu. W takim ujęciu inflacja nie jest nadzwyczajnie wysoka. W pierwszych czterech miesiącach br. CPI rósł średnio w tempie 0,9 proc. Stosunkowo małe miesięczne zwyżki tego wskaźnika sugerują, że jego roczny wzrost jest w dużej mierze efektem niskiej bazy odniesienia sprzed roku.