Zakończyły się trwające 2 dni w Londynie amerykańsko-chińskie rozmowy handlowe, po których nie pojawiły się żadne nowe konkrety, a strony zgodziły się na rzetelne przestrzeganie wcześniejszych ustaleń z Genewy. Rynek zapewne liczył na więcej. Na Starym Kontynencie sytuacja pozostaje mieszana, ale nieznacznie przeważa kolor zielony. Niemiecki Dax cały czas utrzymuje się blisko okrągłego poziomu 24000 pkt.
Dziś wydarzeniem dnia będzie publikacja majowych danych o amerykańskiej inflacji. Rynek spodziewa się takiego samego wzrost w ujęciu miesięcznym o 0.2%, co ze względów bazowych ma przełożyć się na przyspieszenie wskaźnika w relacji rocznej do 2.5% r/r z 2.3% odnotowanych w kwietniu. To ostatnia kluczowa publikacja przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Fed. Jak na razie nie widać przełożenia wyższych ceł na przyspieszenie dynamiki cen w USA. Potwierdzenie tego może być nieco gołębio odbierane, choć Fed zapewne nie będzie śpieszył się z łagodzeniem przekazu. Z polityką handlową wiąże się jeszcze bardzo duża niepewność, a amerykańscy bankierzy centralni przed obniżkami stóp chcą być przekonani, że inflacja na trwałe zmierza w kierunku celu. W przypadku odczytu bazowego mediana prognoz rynkowych wskazuje na wzrost wskaźnika do 2.9% r/r z 2.8% r/r w kwietniu.
Na rynku walutowym dolar umiarkowanie traci przed danymi o amerykańskiej inflacji za maj, a kurs EURUSD wspina się powyżej 1.14. Jeśli dane okażą się wyższe od oczekiwań powinny wesprzeć notowania amerykańskiej waluty. W przeciwnym razie notowania mogą w niedługim czasie przetestować kwietniowe szczyty powyżej 1.15. Potencjalna słabość USD jest szansą na kontynuowanie odbicia złotego.
Surowce bez większych zmian. Złoto także nie zareagowało na komunikat po amerykańsko-chińskich negocjacjach i stabilizuje się powyżej 3330 USD za uncję. Kurs ropy w przypadku odmiany WTI utrzymuje się poniżej strefy oporu zlokalizowanej w okolicy 65 USD.
US500.f; D1