Pomogła wczoraj publikacja wskaźnika ISM dla sektora usługowego w USA, która sugeruje, że z amerykańską gospodarką nie dzieje się tak źle, jak wszyscy się ostatnio obawiali. Wskaźnik wzrósł mocniej od oczekiwań i wyniósł 51.4 pkt. z 48.8 pkt. w czerwcu i mediany prognoz rynkowych na poziomie 51.0 pkt. Futures na S&P500 próbuje wrócić dziś w okolice 5300 pkt. Niemiecki Dax notowany jest powyżej 17500 pkt.
Na rynku walutowym także trwa odreagowanie. Eurodolar cofa się w kierunku 1.09, a kurs USDJPY odbija powyżej 145 jenów za dolara. Wczoraj złotego przed silniejszą przeceną uchronił taniejący dolar. Z tego powodu dzisiejsze odreagowanie wcale nie pomaga polskiej walucie. EURPLN pozostaje powyżej 4.30, a dolar kosztuje 3.94. Bank Rezerwy Australii, zgodnie z oczekiwaniami, utrzymał stopy procentowe na niezmienionym poziomie.
Dziś kalendarium makroekonomiczne nie należy do najciekawszych i nie powinno wpływać na rynki jak w ostatnich dniach. Podobnie powinno być w perspektywie do końca tygodnia. Z publikowanych wyników amerykańskich spółek uwagę należy zwrócić na Caterpillara, które obrazować będą kondycję branży budowlanej.
Wiele na poprawie nastrojów nie korzysta ropa. Baryłka WTI pozostaje pod presją i wyceniana jest na poziomie 73 USD. Wczorajsze zawirowania przeceniły także notowania złota, ale te finalnie zdołały wrócić powyżej 2400 USD za uncję.
Rynek obecnie zbliża się do wyceny 50-punktowej obniżki stóp procentowych przez Fed we wrześniu, przy czym Powell w ubiegłym tygodniu mówił, że nie był brany pod uwagę taki scenariusz.