W środę rentowności krajowych obligacji skarbowych rosły. Po południu papiery DS0726 wyceniano na 5,00 proc., seria WS049 oferowała 5,14 proc., a DS1033 – 5,37 proc. To kilka pkt baz. więcej niż we wtorek, kilkanaście wyżej niż tydzień temu i najwięcej w tym roku. Długie pozycje zajmowane w styczniu na papierach stałokuponowych ciągle nie dają trwałego wyniku pozaodsetkowego. Wyraźnie lepiej radzą sobie obligacje zmiennokuponowe. Te 5-letnie podrożały od początku roku o prawie 1 proc. Tu koncentruje się popyt inwestorów, bo oferują one solidny kupon, powyżej 6 proc., i pozostają ulubionym złotówkowym skarbowym aktywem banków i funduszy. Współczynnik LCR banków komercyjnych utrzymuje się na wysokim poziomie ponad 200 proc., a fundusze raportują solidne, regularne wpłaty. Bieżący kupon obligacji serii WZ jest wyższy niż rentowność oferowana przez dług stałokuponowy, którego potencjał do wzrostu wyceny pozostaje wątpliwy. Ze względu na czynniki lokalne, jak i globalne. RPP spodziewa się, że w drugiej części roku inflacja wzrośnie, więc o szybkie obniżki stóp będzie trudno. Spada też wiara w szybkie cięcie stóp na rynkach bazowych. Amerykański konsument ma się dobrze i zakłady na marcową obniżkę stóp dolarowych topnieją. W środę kontrakty terminowe wyceniały szansę na nią na mniej niż 50 proc. Pod koniec ub.r. było to 75 proc.