Dolar nieznacznie się umacnia, ale nadal od kilku dni pozostaje w wąskim kanale konsolidacji. Tymczasem indeksy na Wall Street notowane są w okolicach poziomów wczorajszego zamknięcia sesji. Ze względu na niewielką liczbę publikacji makroekonomicznych w dniu dzisiejszym, rynki bardziej skupiają się na jutrzejszym raporcie CPI dla USA. Dane o inflacji są obecnie najbardziej wpływowym raportem, który może zarówno zmienić trend na rynkach, jak i oczekiwania co do ścieżki obniżek stóp procentowych przez Fed. Aby jednak tak się stało, konieczne będą dane znacząco odbiegające od oczekiwań rynkowych. Biorąc pod uwagę obecny obraz, szanse na dużą niespodziankę są raczej niewielkie. Z drugiej jednak strony, szerszym echem na rynku może się odbić fakt, że w stosunku do odczytów listopadowych, dane podstawowe mają wykazać wzrost dynamiki CPI, nieco niżej mają wypaść natomiast dane bazowe.
W Polsce sytuacja była nieco ciekawsza. Sam WIG20 notował dzisiaj dość spore straty w ujęciu intraday, co w dużej mierze spowodowane było blisko 5,6% spadkiem cen akcji spółki KRUK SA oraz benchmarkiem spółek finansowych, które były najsłabszym komponentem polskiej giełdy. Z perspektywy makro tematem nr 1 była konferencja Prezesa Glapińskiego, który komentował wczorajszą decyzję RPP o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Bankier zakomunikował, że inflacja może znaleźć się docelowym paśmie odchyleń już w marcu, co początkowo wywołało falę spadkową na polskim złotym. Sytuacja odwróciła się nieco później, kiedy Prezes dodał, że w drugiej części 2024 roku prognozowanie inflacji będzie bardzo trudne ze względu na rządowe plany zamrożenia cen energii oraz powrót stawki VAT na żywność do poziomu 5%. W tym okresie mamy również obserwować odbicie wzrostu cen towarów i usług w gospodarce w przedziale 6-8% - dodał Glapiński. Komentarze te odwróciły wcześniej wspomniany ruch na PLN i obecnie nasza waluta zyskuje względem dolara, euro, franka oraz funta.
Większość spółek notowanych na Starym Kontynencie zakończyła dzisiejszą sesją w strefach swoich wczorajszych zamknięć. Niemiecki indeks DAX zyskał w ujęciu intraday ponad 0,01%, brytyjski FTSE 100 stracił 0,42%, a polski WIG20 zniżkował o 0,76%. Na Wall Street prym wiedzie obecnie Nasdaq, który zyskuje 0,35%. Największe spadki odnotowuje Russell 2000 (-0,22%), który utrzymuje się powyżej strefy wsparć wyznaczonych przez zniesienie 38,2% Fibo fali spadkowej zapoczątkowanej w listopadzie 2021 roku.
Mateusz Czyżkowski
Analityk Rynków Finansowych XTB