Wyjątkowo dwudniowe posiedzenie RPP rozpoczyna się w poniedziałek, 9 stycznia, a decyzja opublikowana będzie we wtorek, 10 stycznia. Patrząc na czas publikacji poprzednich decyzji, można spodziewać się, że będzie to bliżej godziny 14 niż 16. Konsensus rynkowy nie daje szans na obniżkę i takie zdanie ma również szef RPP, prof. Glapiński. Jego zdaniem inflacja osiągnie cel w przeciągu najbliższych dwóch lat, choć jednocześnie podkreślił podczas poprzedniej konferencji, że spadek inflacji będzie w tym roku wolniejszy niż w roku poprzednim. Taka sytuacja wynika z tzw. efektu bazy. Warto zauważyć również stabilizację cen na stacjach paliw, a te są odpowiedzialne za ceny większości produktów czy usług w gospodarce. Ze względu na duże i nieprzewidywalne ruchy cen paliw i żywności, często patrzy się na inflację bazową, która w lepszy sposób określa, jaka presja cenowa ma miejsce w kraju. Inflacja główna CPI spadła niespodziewanie do 6,1% r/r za grudzień, choć oczekiwano niewielkiego spadku do poziomu 6,5% r/r z poziomu 6,6% r/r. Inflacja bazowa również zaliczyła w ostatnim czasie dosyć dynamiczne spadki. Ostatni znany odczyt pokazał 7,3% r/r za listopad, podczas gdy w październiku było to 8,0% r/r. Odczyt inflacji bazowej poznamy 16 stycznia, natomiast finalne dane za główną inflację 1 dzień wcześniej.
Obecna stopa procentowa wynosi 5,75% po łącznej obniżce we wrześniu i październiku na poziomie 100 punktów bazowych. Według projekcji Narodowego Banku Polskiego z listopada inflacja uśredni się na poziomie 4,6% w obecnym roku i 3,7% w 2025 roku. Wobec tego można spodziewać się, że w pewnym momencie RPP zdecyduje się na obniżki stóp procentowych, nie chcąc doprowadzać do wzrostu stóp realnych do poziomów dodatnich. Z drugiej strony władze banku centralnego mogą również zacząć analizować poziom ekspansywności polityki fiskalnej. Jeśli wydatki rządowe będą wspierać wzrost inflacji, nie można wykluczyć scenariusza, w którym stopy procentowe pozostaną bez zmian na dłuższy czas. Jednocześnie odpowiedź na pytanie, czy jest szansa na obniżkę, da nam marcowa projekcja inflacji. To właśnie prof. Glapiński oraz inni członkowie RPP wskazywali, że do marca bank centralny pozostanie w trybie „wait and see”(czekaj i patrz) i podobnie jak inne banki centralne na świecie, będzie reagował na nadchodzące dane. Wobec tego, jeśli inflacja wciąż będzie kontynuować trajektorię spadkową, obniżki najprawdopodobniej pojawią się w drugim kwartale tego roku, co doprowadzi do zmniejszenia obciążenia kredytobiorców, którzy spłacają największe odsetki od swoich kredytów od niemal 20 lat.
Michał Stajniak, CFA
Wicedyrektor Działu Analiz XTB