Do końca tygodnia w kalendarzu makro brakuje potencjalnych publikacji danych, które mogłyby w sposób znaczący odwieźć spekulantów od sennych nastrojów.
Na naszym rodzimym parkiecie mieliśmy dzisiaj do czynienia z ostatnią sesją na GPW, która będzie zaliczała się do roku podatkowego 2023. Bardzo często okres ten charakteryzował się podwyższoną zmiennością wynikającą z chęci optymalizacji portfelowej poszczególnych inwestorów. Dzisiejsze zainteresowanie polską giełdą było faktycznie nieco większe. Nie chodzi tutaj o samą zmienność, ale o wzrosty notowane na benchmarku WIG20, który zyskał dzisiaj ponad 1,05% i był najlepiej radzącym sobie indeksem w Europie.
Patrząc na rynki jednak w sposób ogólny, niska zmienność utrzymująca się na rynkach amerykańskich, europejskich oraz azjatyckich uniemożliwia dokładne określenie, jaka strona rynkowa (byki/niedźwiedzie) dominuje obecnie na parkiecie. W tej materii lepszym zobrazowaniem może być rynek FX oraz instrumentów dłużnych. Spadki rentowności amerykańskich 10-latków połączone z nieco gorszymi danymi Richmond doprowadziły do wyraźnej słabości dolara amerykańskiego. Para EURUSD notuje obecnie ponad 0,6% wzrostu, a para USDPLN notowana jest na najniższych poziomach od września 2021 roku! Za dolara płacimy dzisiaj nieznacznie więcej niż 3,90 PLN.
Liderem wzrostów na polskim parkiecie była spółka Pepco, której akcji zyskały blisko 2,75%. Dobrze radziły sobie jeszcze PKO BP, Cyfrowy Polsat oraz PKN Orlen (wzrosty powyżej 1,5%). Pod presją spadkową notowane były akcje CD Projekt, które straciły 1,29%.
Mateusz Czyżkowski