W powyższym otoczeniu ponownie bardzo dobrze radził sobie krajowy rynek akcji, z WIG20 na czele. Indeks Warszawskich blue chips zyskał 1,08% co okazało się jednym z lepszych rezultatów w Europie. Tym samym zbliżył się zamknął się na najwyższym poziomie od wyborów parlamentarnych. Natomiast zwracamy uwagę na jeszcze lepszy wyniki indeksu mWIG40, który zyskał 1,22%. Być może jest to początek nadrabiania zaległości wśród tzw. misiów do największych spółek, dla których wsparciem pozostawały napływy kapitału zagranicznego na kanwie powyborczego optymizmu.
W oczekiwaniu na środowe decyzje Fedu, dziś na rynek napłyną publikacje ze strefy euro odnośnie do wstępnej dynamiki PKB za III kwartał, jak i wstępne odczyty październikowej inflacji z wybranych gospodarek, również z Polski. Według oczekiwań rynku w krajowej gospodarce ceny konsumpcyjne rosły w październiku w tempie 6,6% r./r. vs 8,2% r./r. przed miesiącem. Popołudniem natomiast poznamy październikowy odczyt indeksu zaufania konsumentów Conference Board, który obrazuje oczekiwania w stosunku do przyszłych warunków ekonomicznych, w tym zatrudnienia, dochodów, planowanych zakupów przez amerykańskie gospodarstwa domowe.
Wczorajsze pozytywne zamknięcie głównych indeksów na Wall Street powinno wspierać początek dzisiejszego handlu na Starym Kontynencie. DAX już od kilku dni nie pogłębił październikowych minimów. Wydaje się jednak, że dalszy kierunek indeksów zależeć będzie od trendu na amerykańskich rentownościach. W przypadku rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich w ostatnich dniach również nie nastąpiła próba ataku na poziom 5%. Ich zachowanie w kolejnych dniach będzie zależeć jednak od środowego wydźwięku posiedzenia Fedu oraz rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie. Zarówno ekonomiści BNP Paribas, jak i rynek nie zakłada zmian stóp procentowych na listopadowym posiedzeniu FOMC.
Odreagowanie przerwane przez słabe dane z Chin
Kamil Cisowski, DI Xelion
Poniedziałkowa sesja wreszcie przyniosła przynajmniej lekkie odbicie po spadkach drugiej połowy ubiegłego tygodnia. Wciąż jednak trudno mówić o jakimkolwiek znaczącym ruchu, większość głównych indeksów zyskała nawet mniej niż na otwarciu, od 0,19% (FTSE MiB) do 1,07% (IBEX), najczęściej znacznie bliżej tej pierwszej wartości. Za siłę Madrytu odpowiadały głównie Santander (+2,54%) oraz Banco De Sabadell (+3,81%), zachowujące się znacznie lepiej niż cały sektor bankowy w Europie, ale na plusie zamknęły się wszystkie komponenty indeksu. Wsparciem dla lokalnego rynku mogła być inflacja, która wbrew prognozom wzrostu do 3,8% r./r. utrzymała się na poziomie 3,5% r./r. Jeżeli jednak traktować to jako wyjaśnienie, silniej mogły zachowywać się także indeksy reszty kontynentu – CPI w Niemczech spadł z 4,5% r./r. do 3,8% r./r., co było świetnym wynikiem (prognozy: 4%). Na pierwszym planie w mediach znajdował się jednak mniej istotny, ujemny odczyt niemieckiego wzrostu PKB (-0,1% kw./kw. w ujęciu odsezonowanym). Wyraźnie umacniało się wczoraj euro, kurs EUR/USD wzrósł nawet do 1,0620, ale traci część tego ruchu w dzisiejszych godzinach porannych.
WIG20 wzrósł o 1,08%, mWIG40 o 1,22%, a sWIG80 o 0,76%. Warszawa nie przestaje dostarczać powodów do radości, poprawie ulega też szerokość rynku i, jak się wydaje, rośnie nieco aktywność inwestorów krajowych. Wczoraj poza bankami wsparciem dla WIG20 były LPP (+4,14%) oraz Allegro (+2,61%). Wśród średnich spółek świetnie zachowywały się m.in. Grenevia (+7,71%), Neuca (+5,51%), ING BSK (+4,15%) oraz XTB (+3,73%).