Dane o sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych dały impuls kolejnej wyprzedaży na bazowych rynkach obligacji. Podobnie jak w poprzednich tygodniach dotyczyła ona przede wszystkim papierów o dłuższych terminach zapadalności. Rentowność amerykańskiej dziesięciolatki wzrosła o 23 pkt baz., przebijając poziom 5 proc. i ustanawiając kolejny rekord tym razem od 2007 r. Przy niewielkiej przecenie dwulatek spowodowało to dalszy spadek ujemnego nachylenia krzywej, które zmniejszyło się na odcinku dwóch–dziesięciu lat o 31 pkt baz. Podobne zjawisko zachodziło na rynku niemieckim (spadek ujemnego nachylenia o 21 pkt baz.) i brytyjskiej (20 pkt baz.).

W strefie euro, mimo wzrostu rentowności papierów niemieckich, co związane jest m.in. z obawami o utrzymywanie się stóp EBC na obecnym poziomie przez dłuższy okres, spready obligacji państw peryferyjnych odnotowały spadki. Jest to sprzeczne z intuicją, gdyż wyższe rentowności bardziej uderzą w kraje o wyższym zadłużeniu. W tym przypadku należy jednak wziąć pod uwagę politykę zwalczenia fragmentacji prowadzoną przez EBC. Jest ona realizowana przez zarządzanie rolowaniem portfela obligacji skupionych przez bank centralny strefy euro w ramach APP i PEPP. Na przyszły rok to ok. 275–300 mld EUR, przy podaży netto w całym wspólnym obszarze walutowym rzędu 400 mld EUR.