Poranek maklerów – Odbicie w Warszawie?

To był tydzień spadków na GPW. Tydzień, miesiąc i kwartał. Wprawdzie przed weekendem WIG20 zyskał 1,6 proc. i znów znalazł się nad 1900 pkt, ale to nie wystarczyło by pięć dni handlu zakończyć na plusie.

Publikacja: 02.10.2023 09:00

Poranek maklerów – Odbicie w Warszawie?

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Główny wskaźnik w skali tygodnia spadł o 1,7 proc., w całym wrześniu o 5,5 proc., a przez kwartał 7 proc. W piątek obroty na całym parkiecie spadły o 131 mln do 1,169 mld zł. Silniejszy od WIG20 był w Europie tylko sDAX. Na minusie były dwie giełdy - w Rydze i Moskwie (RTS dolarowy).

„Pod względem technicznym wzrostowe rozdanie nie zanegowało wcześniejszych sukcesów podaży. WIG20 wejdzie w październik i finałowy kwartał roku z zestawem połamanych wsparć i nowych oporów, które będą musiały zostać pokonane, by udało się zneutralizować zbudowaną we wrześniu przewagę techniczną podaży. Pozytywnym elementem jest, iż słabość rynku we wrześniu była w części zbudowana na słabości giełd bazowych, które wchodzą w październik i finałowy kwartał roku z nadziejami na wzrostową końcówkę po klasycznie słabym wrześniu. Ryzykiem dla rynku w Warszawie pozostaje relacja WIG20 ze złotym i kurs polskiej waluty do dolara, który będzie w części kształtowany przez wynik wyborów parlamentarnych – pisze Adam Stańczyk z DM BOŚ.

W USA tymczasem S&P 500 spadł o 0,3 proc., a Nasdaq Composite zyskał 0,1 proc. Dzisiaj Nikkei 225 zniżkował o 0,3 proc.

W poniedziałek poznamy PMI dla polskiego przemysłu.

Odreagowanie

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Po kilku spadkowych sesjach na GPW, piątek przyniósł odreagowanie. WIG20 zyskał ponad 1,6%, co dawało miejsce w czołówce wśród głównych indeksów. Co istotne obroty przekroczyły 1 mld PLN, co ma rzadko miejsce w ostatnich tygodniach. Wydaje się, że walka o poziom 1900 pkt. nadal trwa, a czwartkowe minimum może okazać się lokalnym dołkiem, na co wskazywał wskaźnik RSI w okolicy 30 pkt.

Wśród danych makroekonomicznych poznaliśmy wstępny odczyt inflacji konsumenckiej dla krajowej gospodarki za wrzesień. Zgodnie z oczekiwaniami dynamika wzrostu cen obniżyła się (8,5% r./r. prognoza vs 10,1% r./r.), przy czym spadek był większy od oczekiwań (8,2% r./r. vs 8,5% r./r.). Ekonomiści BNP Paribas prognozują, że na koniec roku inflacja będzie oscylować w granicach 7% r./r. Ich zdaniem jednak w przyszłym roku inflacja stanie się dużo bardziej płaska, choć jej ostateczny kształt w istotnym stopniu zależeć będzie od decyzji w sprawie podatku VAT na żywność oraz wysokości taryf na zakup energii (prądu i gazu).

3-4 października odbędzie się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Ekonomiści BNP Paribas spodziewają się, że Rada zdecyduje się na obniżkę stopy referencyjnej o 25 pb. do 5,75%. Na wrześniowym posiedzeniu RPP zaskoczyła skalą obniżek o 75 pb. Ogólny ton konferencji prasowej po posiedzeniu prezesa Adama Glapińskiego był dość gołębi. Prezes podkreślał, że wraz ze spadkiem dynamiki cen warunki monetarno-finansowe stają się bardziej restrykcyjne, co pozwala na obniżenie stóp procentowych. Ekonomiści BNP Paribas spodziewają się, że w tym roku Rada jeszcze raz obniży stopy o 25 pb. na posiedzeniu listopadzie. Sądzą że cykl luzowania będzie kontynuowany także na początku przyszłego roku jednak okno dla obniżek stóp procentowych w 2024 roku zamknie się pod koniec pierwszego kwartału, kiedy stopa referencyjna NBP wynosić będzie 5%. Rynek wycenia głębszą o około 100 pb. skalę luzowania, choć także przeprowadzonego do połowy przyszłego roku.

Dziś zostaną opublikowane wrześniowe indeksy PMI dla przemysłu. Ekonomiści spodziewają się, że wskaźnik dla Polski wzrósł o 0,4 punktu do poziomu 43,5. Indeks PMI poniżej progu 50 pkt oznacza recesję w sektorze. Dziś zostanie opublikowana również sierpniowa stopa bezrobocia w strefie euro. Zakłada się, że nie zmieniła się ona i wyniosła 6,4%.

„Government shutdown” najwcześniej w listopadzie

Kamil Cisowski, DI Xelion

Ostatnia sesja zdecydowanie najsłabszego w tym roku trzeciego kwartału nie przyniosła żadnych przełomów. Rynki europejskie rozpoczynały ją na wyraźnych plusach, które były powiększane do godzin popołudniowych, jednak przed otwarciem w USA przewagę zaczęła zdobywać podaż, która sprowadziła indeksy do poziomów otwarcia lub poniżej. Finalny bilans dnia to niewielkie zwyżki, od 0,01% w przypadku IBEX do 0,41% dla DAX. Wydźwięku sesji bardziej pozytywnym nie czyniło także zachowanie rynku walutowego – kurs EUR/USD rósł w pierwszej części dnia, by niemal całkowicie wymazać zwyżki w drugiej. W poniedziałek rano powrócił do okolic 1,0560.

Powody do radości mieli inwestorzy w Warszawie. WIG20 wzrósł o 1,64%, mWIG40 1,37%, a sWIG80 o 1,32%. Nie traktujemy mocnego zamknięcia słabego kwartału jako samodzielnego sygnału zwrotu na krajowej giełdzie, w ostatnim dniu III kw. zazwyczaj bardzo aktywne są fundusze emerytalne, ale uważamy go za delikatne potwierdzenie tego, że korekta GPW w ujęciu relatywnym dobiega końca. Spodziewamy się, że w IV kw. WIG będzie zachowywał się lepiej zarówno od MSCI Emerging Markets, jak i większości indeksów europejskich. W piątek silnie drożały banki i PZU (+1,65%), wyraźną pozytywną kontrybucję wniosło Dino (+2,07%), a na minusie w WIG20 zamykało się tylko JSW (-0,83%) i tegoroczna czarna owca, Pepco (-2,69%). W mWIG40 traciły zaledwie 4 spółki, a w sWIG80 10. Nastrojom na pewno nie przeszkadzał niższy od oczekiwań wstępny odczyt inflacji CPI za wrzesień (8,2% r./r. vs. prognozy 8,5% r./r.), choć jest on traktowany z dużym dystansem, m.in. z uwagi na kwestię cen paliw.

S&P 500 spadł w piątek o 0,27%, a Nasdaq wzrósł o 0,14%, co w obu przypadkach oznaczało zamknięcia niewiele powyżej dziennych minimów. Sesja jest trudna w ocenie. Z jednej strony słabość Wall Street łatwo wytłumaczyć bardzo poważnym, jak się wydawało w piątek, ryzykiem „government shutdown”, który mógł się rozpocząć w niedzielę. Z drugiej, niższy od oczekiwań odczyt najważniejszej dla Fedu miary inflacji za sierpień (Core PCE, wzrost o 0,1% m./m., spadek z 4,3% r./r. do 3,9% r./r.) wydawał się wymarzonym pretekstem do odbicia. Podstawowym problemem września wydaje się fakt, że ewidentną zadyszkę złapały spółki „Magnificent 7”, zachowanie Wall Street w IV kw. będzie zależało w dużej mierze od tego, czy z niej wyjdą. Jesteśmy w tej kwestii ostrożnymi optymistami (źródłem obaw pozostaje dla nas Apple, najważniejsze i naszym zdaniem najmniej atrakcyjne z całej grupy), ale spodziewamy się, że wzrosty czołówki wagowej indeksów będą w ostatnich miesiącach roku mniejsze niż reszty sektora technologicznego, a potencjalnie nawet całego szerokiego rynku.

Z uwagi na obchody Złotego Tygodnia rynki chińskie są dziś zamknięte, ale niedzielne dane PMI okazały się ponownie słabe. Wskaźnik Caixin PMI dla przemysłu spadł z 51,0 pkt. do 50,6 pkt., a dla usług z 51,8 pkt. do 50,2 pkt., w bardzo poważny sposób rozmijając się z prognozami. Oczy obserwatorów chińskiej gospodarki będą w najbliższych dniach zwrócone przede wszystkim na informacje płynące z sektora nieruchomości – rozpoczynające październik święto jest zwyczajowo okresem wzmożonej sprzedaży mieszkań, negatywne sygnały dotyczące jej wolumenu stałyby się zapewne przyczynkiem do kolejnych działań, które miałyby go pobudzić. Na godzinę przed startem handlu w Europie redukowane są wcześniejsze, dość wyraźne wzrosty kontraktów na amerykańskie indeksy, wywołane weekendowym porozumieniem w sprawie finansowania rządu, opóźniającym problem do 17.11. Wszystko wskazuje jednak, że sesja w Europie i Polsce rozpocznie się dziś od lekkich wzrostów, dla których poważny test przyjdzie dopiero w drugiej połowie dnia wraz z publikacją ISM dla amerykańskiego przemysłu i wystąpieniem J. Powella.

Świąteczna Azja

Piotr Neidek, BM mBanku

Początek października to okres licznych świąt w Azji. Dzisiaj nie pracuje giełda w Szanghaju, Hongkongu, Seulu oraz Bombaju. Kilka minut po godzinie 6.00 w Tokio dominowały byki, jednakże przewaga z kwadransa na kwadrans topniała. Atak popytu z pierwszej części dnia został zneutralizowany po wznowieniu handlu. Nikkei 225 dosyć łatwo wrócił do poziomów z początku sesji stwarzając wrażenie dystrybucji i zmiany lokalnego trendu. Do końca dnia sytuacja ta może się jeszcze zmienić, ale wrażenia przed otwarciem handlu w Europie nie są optymistyczne.

Wrzesień na parkietach Starego Kontynentu został zdominowany przez niedźwiedzie. Spadki obowiązywały na wszystkich liczących się rynkach.  W Budapeszcie i Pradze nawet odnotowane zostały dodatnie stopy zwrotu za poprzedni miesiąc. Jednakże w Paryżu czy Frankfurcie dominował jeden kolor. Czerwień przelała się przez sektor zarówno największych jak i mniejszych spółek. Pod względem skali spadków najwięcej stracił indeks średniaków z Niemiec mDAX (6,3%). Natomiast DAX (-3,5%) nie zdołał w piątek powrócić nad strefę oporu. Ruchoma granica zwana średnią dwustusesyjną ponownie okazała się zbyt dużym wyzwaniem dla byków.

Kwadrans po godzinie 6.00 kontrakty na S&P 500 zyskują na wartości. Zmiana wydaje się być duża (+0,5%), ale obecne notowania mieszczą się w zakresie piątkowej zmienności. Pod koniec ubiegłego tygodnia bykom nie udało się zamknąć dnia powyżej kreski. S&P 500 (-0,3%) mimo wysokiego otwarcia finiszował pod kreską, zamykając cały miesiąc z najgorszym wynikiem w tym roku. Indeks szerokiego rynku stracił prawie 5% i jest to kolejny miesiąc z rzędu pod kreską.

W piątek DJIA (-0,5%) zamknął się na najniższych poziomach od początku czerwca.  Próba pokonania średniej dwustusesyjnej okazała się nieudolna. Jankeskie niedźwiedzie ponownie pokazały swoją silną stronę i nie pozwoliły na strzelenie sobie gola do weekendowej szatni. Na tygodniowym wykresie pojawiła się kolejna, podażowa świeczka. Zasięgi spadków liczone wg kanału wskazują na okolice majowej podłogi. 

Nad Wisłą pojawiła się szansa na odbicie w górę. Czy zostanie ona wykorzystana przez byki, okaże się w nowo rozpoczętym miesiącu. WIG wybronił się nad ruchomym wsparciem. Ostatni raz podobna sytuacja miała miejsce w drugiej połowie marca i rynek wykonał zwrot o 180 stopni. Także w listopadzie 2021 r. byki wykorzystały nadarzającą się okazję i ruszyły na północ po obronie średniej dwustusesyjnej. Geometria im sprzyja, gdyż głębokość ostatniej zniżki jest taka sama jak tej z I kwartału 2023 r.

Ciekawie prezentuje się sWIG80. W czwartek spadki wyhamowały na wysokości średniej dwustusesyjnej. Ta ruchoma granica jest na wielu wykresach testowana co oznacza, że rynek jest w decydującej fazie zmian. Jak na razie maluchy znad Wisły zaczęły się bronić. Na dziennym wykresie sWIG80 pojawiła się także formacja harami. Jest to struktura zachęcająca do odbicia. Podobnie jak odczyt wskaźnika RSI. Te argumenty to prawdopodobnie ostatnie oręże byków do pokonania niedźwiedzi, którym udało się aktywować formację G&R. Jak na razie zasięg spadków liczony wg jej rozpiętości wskazuje na okolice średnioterminowego wsparcia wyznaczonego przez zniesienie Fibonacciego 38,2%.

Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty